Bayern Monachium zdaje się już mieć "kryzys" za sobą. Przed tygodniem podopieczni Carlo Ancelottiego wymęczyli zwycięstwo 2-1 nad Bayerem Leverkusen, zaś w ubiegły piątek w nowym, a zarazem starym ustawieniu "Bawarczycy" rozprawili się z FSV Mainz.
Choć to ekipa z Moguncji rozpoczęła strzelanie już w 4. minucie za sprawą Jhona Cordoby, to upór i zawziętość klubu ze stolicy Bawarii sprawiła, że to Bayern ostatecznie pokonał gospodarzy 3-1.
Bramki dla mistrzów Niemiec zdobyli kolejno Robert Lewandowski, Arjen Robben oraz ponownie Robert Lewandowski. Polskiego snajpera należy wyróżnić przede wszystkim za bramkę z rzutu wolnego na 3-1, która swoją "urodą" przyćmiła wszystkie inne.
– Zagrałem na mojej ulubionej pozycji – powiedział zadowolony po meczu Thomas Mueller, który asystował przy bramce Arjena Robbena. Na całe szczęście Carlo Ancelotti zaniechał systemu 4-3-3 i postawił na dobrze nam znane już z ostatnich sezonów ustawienie 4-2-3-1.
– Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Po kiepskim starcie staliśmy się bardzo aktywni i zdobyliśmy dwie bramki – skomentował po meczu strzelec dwóch bramek, Robert Lewandowski.
– Absolutnie kontrolowaliśmy przebieg całego spotkania, zagraliśmy z niewiarygodną intensywnością i byliśmy dominujący tak jak to uwielbiamy – powiedział z kolei wystawiony w spotkaniu z Mainz na prawej obronie Joshua Kimmich.
Kolejny ciężki mecz mistrzów Niemiec czeka już w najbliższy wtorek, kiedy to przyjdzie im się zmierzyć w prestiżowym spotkaniu z Atletico Madryt, które wczorajszego dnia zaprzepaściło szansę na pogoń za rywalami w hiszpańskiej La Lidze.
– Wciąż mamy wiele rzeczy do poprawy, lecz wykonaliśmy krok w dobrym kierunku – zakończył zadowolony z tryumfu Joshua Kimmich.
Źródło: FCB.de
Komentarze