Przed sezonem eksperci sportowi otwarcie mówili o tym, iż FC Bayern jest mocno zdeterminowany, aby zepchnąć z tronu mistrzowskiego Borussię Dortmund. Po wczorajszych meczach, w których FC Bayern dopisał kolejne 3 punkty do swojego dorobku, zaś BVB u siebie przegrało z VfL Wolfsburg, pojedynek między dwoma drużynami wydaje się być rozstrzygnięty. Dlatego też Bawarczycy swoją uwagę przerzucają na innego rywala.
Pełnię radości można było wyczytać z twarzy Uliego Hoenessa, który powiedział: "To jest piękny weekend". Prezes FC Bayern był w doskonałym nastroju przed swoim objazdem po Niemczech, który zakłada odwiedzenie jak największej ilości fan klubów bawarskiego zespołu. Naturalnie wyniki sobotnich pojedynków dobrze wpłynęły na humor legendy Bayernu Monachium.
W tym momencie FCB ma już 14 punktów przewagi nad BVB. Jak mówi Thomas Muller, "ten wynik wcale nas nie uszczęśliwia. Naszym głównym konkurentem do walki o mistrzostwo jest teraz Bayer Leverkusen". To właśnie Thomas otworzył wynik spotkania po wykorzystanym rzucie karnym, zaś rezultat na 2:0 ustalił Mario Gomez w 63. minucie.
"Nie możemy dać się uśpić pomimo dużej przewagi, którą wyrobiliśmy sobie w trakcie rozgrywek" uważa Muller. Podobnego zdania jest najlepszy snajper FCB w ostatnich latach, Gomez: "Tylko my możemy siebie zatrzymać, jeśli zaczniemy nagle robić jakieś głupie rzeczy, być zbyt pewni swoich umiejętności. Nie możemy sobie na to pozwolić". Tak się nie stanie, póki zawodnicy będą słuchać Juppa Heynckesa, który już przed meczem z Augsburgiem apelował do swoich piłkarzy, aby Ci traktowali rywala jak najbardziej poważnie.
"Powiedziałem mojej drużynie dosadnie, że ten pojedynek nie będzie spacerkiem" mówił po meczu Jupp. I tak właśnie wyglądał przebieg pojedynku. W pierwszej połowie gospodarze wybitnie przeszkadzali Bayernowi, czasami atakowali i zagrażali bramce FCB. "Mieliśmy trochę problemów w przodzie" relacjonował szkoleniowiec Bawarczyków. Po golu na 1:0 problem ten zniknął.
Obie ekipy spotkają się już niebawem w Pucharze Niemiec - oby wynik tej rywalizacji był podobny do tej z wczorajszego popołudnia.
www.tz-online.de
Komentarze