Wszyscy już zdążyli policzyć ilość minut bez gola Thomasowi Mullerowi. Wyliczanka skończyła się wczoraj, kiedy to przeciwko VfL Wolfsburg reprezentant Niemiec nareszcie wpisał się na listę strzelców. Jak się okazało, wychowanek Bayernu Monachium nie tylko miał z tego powodu radość, ale również i konsekwencje. Jak zdradził w wywiadzie po meczu zawodnik FCB założył się z Karl-Heinz Rummenigge, że i tym razem mu się nie uda. Działacz i legenda bawarskiego klubu oczywiście postawiła na swojego podopiecznego.
"Przed spotkaniem założyłem się z Panem Rummenigge. To zabawne, bowiem obstawiłem przeciwko mnie, że znowu nie uda mi się trafić. Jednak będę musiał teraz za to zapłacić, a Pan Rummenigge już się pewnie bardzo cieszy" powiedział Mistrz Świata z 2014 roku. 61-letni były piłkarz bawarskiej drużyny tak skomentował ten zakład: "Musiałem go trochę podrażnić".
Dla Mullera, który w Bundeslidze rozegrał 240 spotkań i strzelił 92 gole (84 asysty), jest to na razie najgorszy sezon pod względem skuteczności w barwach Bayernu. W poprzednich sezonach był bardzo regularny i strzelał średnio po 13 goli, zaś teraz pod koniec rundy ma na swoim koncie zaledwie jedno trafienie. Oby mecz z Wilkami był dla 27-letniego zawodnika przełomowy w obecnych rozgrywkach.
Komentarze