W ubiegłą niedzielę Bayern Monachium w ramach 30. kolejki niemieckiej Bundesligi pokonał na wyjeździe ekipę Arminii Bielefeld na ich podwórku 3:0.
Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisywali się kolejno Jacob Laursen (samobójcze trafienie), Serge Gnabry oraz Jamal Musiala, dla którego było to jubileuszowe, bo dziesiąte trafienie w Bundeslidze w dotychczasowej karierze.
Po zakończeniu spotkania na kilka pytań dziennikarza stacji „DAZN” odpowiedział trener Julian Nagelsmann, który odniósł się nie tylko do wygranej z Arminią, ale i również odpadnięcia w Lidze Mistrzów oraz słów Hasana Salihamidzica odnośnie ryzyka podejmowanego w przypadku transferów.
Poniżej znajdziecie pozostałe fragmenty wypowiedzi trenera FCB. Serdecznie zachęcamy do zapoznania się z tą krótką lekturą.
Julian Nagelsmann na temat:
…przemyśleń po odpadnięciu z LM:
„…Zawsze patrzysz wstecz i myślisz, co by było gdyby. Ale trzeba też patrzeć w przyszłość, bo inaczej nie będzie wyników. Oczywiście po wtorku byliśmy zdołowani, ale teraz skupiamy się na Bundeslidze”.
…zmiany Nianzou:
„…Zmiana w przerwie była środkiem dydaktycznym. Takie uderzenie w głowę przeciwnika jest niebezpieczne. W tym wieku trzeba się tego nauczyć, dla mnie to czerwona kartka!”.
REKLAMA
…słów Salihamidzica odnośnie ryzyka finansowego w transferach:
„…Są też dobre rozwiązania, które nie są tak ryzykowne. Omawiamy w klubie. Dla mnie ważne jest, aby zobaczyć, dokąd zmierzamy. Nie wolno nam przespać wielu okresów transferowych. To tak jak w wolnej gospodarce - jeśli chcesz mieć na zapleczu produkt najwyższej jakości, musisz zainwestować. Jeśli chcemy na stałe zająć miejsce w pierwszej czwórce w Europie, to musimy podejmować takie decyzje”.
…drugiej połowy z Arminią:
„…To zrozumiałe, że mieliśmy nieco więcej kontroli. W Bielefeld trzeba zagrać taki mecz, nawet jeśli nie jest on tak spektakularny dla widzów”.
…gry Bayernu:
„…Pierwsze 20 minut było bardzo dobre. W rzeczywistości po 15 minutach powinniśmy prowadzić 3:0. To było zasłużone zwycięstwo, nawet jeśli pod koniec było trochę ciężko”.
REKLAMA
Komentarze