Dla Francka Riberyego będzie to pierwszy finał Ligi Mistrzów w karierze. Sympatyczny Francuz byl zawieszony w poprzednim finale, w którym Bawarczycy grali z Interem Mediolan, co było dla niego ogromnym ciosem. Teraz skrzydłowy Bayernu może poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa.
,,Wiem o Euro czy Mistrzostwach Świata, ale to będzie najważniejszy mecz w mojej karierze" mówi niesamowicie zmobilizowany przed sobotnim spotkaniem Ribery, dodając, że on i cała drużyna jest skoncentrowana tylko na Chelsea. ,,Możemy wygrać, ale możemy wszystko stracić" dodaje Francuz i wspomina o finale z 2010 roku: ,,Jesteśmy silniejsi niż wtedy, nie czujemy takiej presji, mamy więcej radości z gry i każdy z zawodników ma pełne zaufanie do trenera Heynckesa".
Bayern jest faworytem sobotniego finału, co według Riberyego nie należy do rzeczy najłatwiejszych: ,,To będzie najprawdopodobniej najcięższy mecz. Chelsea jest bardzo zwarta i doświadczona, potrafią szybko kontratakować. Ich obrońcy potrafili powstrzymać Barcelone".
Jak Ribery widzi siebie w tym spotkaniu? Jak chce wejść w mecz? ,,Dla mnie w każdym meczu jest ważne, aby być często przy piłce, żeby zdobyć zaufanie" mówi 29 latek. Wszystko wskazuje na to, że dobra forma reprezentanta Francji może być decydującym czynnikiem w pojedynku z Chelsea.
źródło:kicker.de
Komentarze