Były pomocnik Bawarczyków powiedział, że nie jest zaskoczony decyzją zarządu, która postanowiła go zwolnić ze stanowiska dyrektora sportowego Bayernu Monachium. Miało to miejsce w poprzednim sezonie, po porażce na Allianz Arena w finale Ligi Mistrzów z drużyną Chelsea Londyn.
Christian Nerlinger był przekonany o tym, że klub zwolni go z funkcji, po tym jak Die Roten przegrają finał LM z The Blues. 39-latek piastował swoją posadę od stycznia 2010 roku. Jego miejsce na tym stanowisku zajął 1 lipca 2012 roku Matthias Sammer.
Będąc całkowicie szczerym, mój koniec w Bayernie nie był czymś nieoczekiwanym, nie byłem tym zaskoczony. - powiedział w wywiadzie dla Bild były piłkarz reprezentacji Niemiec.
Dobrze wiedziałem, że porażka w finale Ligi Mistrzów z Chelsea oznaczała dla mnie koniec. - dodaje Nerlinger.
Decyzja o zwolnieniu byłego pomocnika Gwiazdy Południa zapadła po tym, jak Fc Bayern zakończył sezon 2011/2012 bez żadnego trofeum. Brak sukcesów w ubiegłym roku zdenerwował zarząd do takiego stopnia, że jego członkowie zdecydowali się na zmianę na stanowisku dyrektora sportowego.
Ostatni sezon dla Bawarczyków nie należał do udanych. Oprócz bolesnej porażki w finale Champions League 19 maja 2012 roku, rekordowy mistrz Niemiec musiał zadowolić się drugim miejscem w Bundeslidze, ustępując pola Borussi Dortmund. Piłkarze ze stolicy Bawarii ponieśli również klęskę w finale pucharu Niemiec, przegrywając 5:2 z BVB.
Nerlinger zdaje sobie sprawę, że w Monachium nie toleruje się zbyt długiego okresu bez zdobytych pucharów.
W historii Bayernu wielokrotnie dochodziło do sytuacji, kiedy po latach bez tytułu przeprowadzano zmiany w zarządzie.
Były reprezentant Niemiec odniósł się również do czasu, w którym był związany z Fc Hollywood jako dyrektor sportowy.
Bayern jest teraz dla mnie przeszłością. Był to bardzo intensywny okres w moim życiu. Nie możemy zapomnieć, że jednoczesne łączenie trzech stanowisk: trenera, prezydenta i dyrektora naczelnego nie jest wcale takie łatwe.- kończy.
Źródło: goal.com
Komentarze