W niemieckich mediach od dłuższego czasu spekuluje się o nowym selekcjonerze Niemiec, który miałby zastąpić Joachima Loewa po mistrzostwach Europy w kadrze narodowej.
Choć sam Hansi Flick kilkukrotnie już podkreślał, że jego kontrakt z Bayernem obowiązuje do końca czerwca 2023 roku i nie zajmuje się w ogóle kwestią posady selekcjonera Niemiec, to niemieckie media nieustannie doszukują się kolejnych „argumentów”, które świadczyłby o chęci odejścia 56-latka z FCB.
Popularny stał się ostatnio konflikt na linii trener – dyrektor sportowy, co też ma być głównym powodem, dla którego opiekun bawarskiego klubu był gotów zastąpić Joachima Loewa latem 2021 roku.
Nie tak dawno temu na łamach niemieckiego „Sky” na temat przyszłości Hansiego wypowiedział się „legendarny” Peter Neururer, który sam podkreślił, że nigdy tak naprawdę nie zdecydowałby się na taki krok, aby opuścić drużynę rekordowego mistrza Niemiec.
− Gdybym był trenerem Bayernu i mógł prowadzić ten zespół, na tym poziomie, to moglibyście zapłacić mi każdą możliwą sumę, ale nigdy bym się nie zgodził, aby odejść z tego klubu – powiedział Neururer.
Niemniej jednak 65-letni trener, który w przeszłości prowadził między innymi takie drużyny jak Schalke 04 Gelsenkirchen, Hertha BSC, Hannover 96 czy też VfL Bochium, jest zdania, że mimo wszystko Hansi Flick byłby godnym następcą Joachima Loewa w „Die Mannschaft”.
− Nie musimy wcale dyskutować na ten temat, ponieważ Hansi byłby oczywiście idealną osobą na to stanowisko – podsumował Peter Neururer.
Komentarze