Już jutro późnym wieczorem emocje po raz kolejny sięgną zenitu, albowiem do akcji powracają zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec, którym tym razem przyjdzie rywalizować na europejskim podwórku.
Dokładnie jutro o 18:45, zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec rozegrają dwudzieste oficjalne spotkanie w tym sezonie – w ramach elitarnych rozgrywek Ligi Mistrzów. Rywalem Bayernu będzie Dynamo Kijów, które pokonało ostatnio zespół Czornomoreci.
Podczas gdy podopieczni Mircea Lucescu zwyciężyli 6:1 po golach Vitinho (2), Buyalskyiego (2), Garmasha oraz Kulacha, to piłkarze klubu ze stolicy Bawarii w swoim ostatnim pojedynku w ramach pierwszej BL ponieśli na wyjeździe porażkę z Augsburgiem.
Starcie 12. kolejki niemieckiej ekstraklasy pomiędzy monachijczykami a zawodnikami z Bawarii zakończyło się rezultatem 2:1 na korzyść FCA. Jeśli mowa o honorowym trafieniu, to na listę strzelców Bayernu wpisał się niezawodny od lat Robert Lewandowski.
Po ostatniej wpadce, „Bawarczycy” z całą pewnością będą mocno zdeterminowani, aby udowodnić swoją jakość i zadośćuczynić za rozczarowującą postawę w lidze. Mistrzowie Niemiec mają jasno określony plan – zwyciężyć i umocnić się na pierwszym miejscu w grupie E.
Sytuacja kadrowa FCB wydaje się być w miarę przejrzysta i Nagelsmann będzie musiał sobie poradzić co najmniej bez sześciu graczy. Poza kadrą znajdą się Jamal Musiala, Serge Gnabry, Mickael Cuisance, Eric Maxim Choupo-Moting (kwarantanna) oraz Dayot Upamecano (zawieszony za żółte kartki). Ponadto pod znakiem zapytania stoi obecność w kadrze Suele oraz Stanisica (obaj koronawirus).
Tym razem w wyjściowej XI powinno dojść do wielu zmian. Według ustaleń „Kickera” blok defensywny FCB mają tworzyć Pavard, Nianzou oraz Hernandez. Od początku ma z kolei wystąpić Tolisso. Jak może zagrać Bayern i Dynamo w jutrzejszym meczu? Odpowiedź znajdziecie poniżej.
Bayern XI: Neuer - Pavard, Nianzou, Hernandez - Tolisso, Goretzka - Coman, Mueller, Sane, Davies - Lewandowski.
Dynamo XI: Bushchan - Kędziora, Syrota, Zabarnyi, Mykolenko - Shaparenko, Buyalskyi, de Pena - Sydorchuk, Tsygankov - Garmash.
REKLAMA
Komentarze