Koledzy i rywale z boisk Bundesligi wybrali Francka Riberyego najlepszym piłkarzem pierwszej rundy. Nagrodą tą nie mógł jednak się Francuz w pełni cieszyć, bowiem w meczu z Augsburgiem otrzymał czerwoną kartkę. Sam piłkarz odważnie komentuje zaistniałą sytuację: "Ta czerwona kartka była niezasłużona. Nikt inny poza mną by jej nie dostał".
Przypomnijmy - 18. grudnia Ribery starł się z Ja-Choeolem Koo. Obaj doskoczyli do siebie, po czym Koreańczyk "klepnął" po twarzy Francka. Francuski zawodnik nie pozostał dłużny i oddał w ten sam sposób. Ku zdziwieniu Ribery'ego Thorsten Kienhoefer wyrzucił go z boiska, a Koo pokazał tylko żółtą kartkę.
W odczuciu Bawarczyka, został on skrzywdzony przez arbitra: "Oczywiście, iż sfaulowałem Koo i chciałem się do tego tylko przyznać, a on wstał i zaczął mnie prowokować. Jeśli sędzia wyrzucił mnie z boiska to musiał to samo zrobić z Koo, którego ręka najpierw wylądowała na mojej twarzy".
Wykluczenie z gry oznacza, iż Bayern będzie musiał sobie radzić bez najlepszego zawodnika w pojedynku z BVB. "Kiedy dowiedziałem się, że naszym rywalem będzie Dortmund, bardzo mnie to zasmuciło, dlatego też nie byłem w najlepszym nastroju".
www.kicker.de
Komentarze