Chyba żaden z kibiców Bayernu Monachium nie liczył na inny scenariusz: bawarski klub awansował do fazy grupowej rozgrywek Pucharu UEFA pokonując w Lizbonie drużynę Belenenses 2:0 (0:0). Rywalizacja w dwumeczu została więc zakończona zwycięstwem Bayernu 3:0. Architektem zwycięstwa niemieckiej drużyny był niewątpliwie Luca Toni. Włoch zdobył jedynego gola w meczu w Monachium, a w Lizbonie dołożył kolejne trafienie i zaliczył też asystę przy bramce Hamita Altintopa. Już we wtorek poznamy grupowych rywali Bayernu, ponieważ właśnie w ten dzień przeprowadzone zostanie losowanie.
W czwartek an Estadio do Rostelo zasiadło zaledwie 7 tysięcy widzów, w tym 700 kibiców przybyłych z Niemiec. Po pierwszej rozczarowującej połowie, powody do radości fanom Bayernu dał Toni zdobywając gola w 59. minucie, a następnie Altintop ustalając wynik spotkania w 77. minucie.
Schweinsteiger zastępuje Klose
W pierwszym wyjazdowym meczu w Pucharze UEFA od 11 lat, trener Ottmar Hitzfeld postanowił na sprawdzoną jedenastkę. Zmianę wymusiła kontuzja Miroslava Klose. Zastąpić go miał Lukas Podolski, który zachorował jednak na grypę i w ten oto sposób do składu wskoczył Bastian Schweinsteiger. W bramce oglądaliśmy drugiego bramkarza Bayernu, Michaela Rensinga, który zastępuje kontuzjowanego Olivera Kahna (przeszedł operację łokcia w klinice w USA).
Zmiennik Kahna w pierwszej połowie miał dwie dobre okazje do zaprezentowania swych nieprzeciętnych umiejętności. Już w 6. minucie sparował strzał Weldona, minutę później złapał piłkę po rzucie wolnym Amorima. Ponadto w pierwszych 45 minutach miał zdecydowanie niewiele pracy.
Costinha zatrzymuje Jansena
Także vis-a-vis Rensinga, Costinha spokojnie spędził pierwszą połowę. Bawarczycy nie mieli bowiem recepty na defensywę Belenenses. Faktem jest, że gospodarze imponowali trzymaniem dyscypliny taktycznej na boisku, ale z drugiej strony ofensywne poczynania Bayernu były zdecydowanie na "pół gwizdka". Pierwszy "strzał" w 29. minucie oddał Mark van Bommel. Holender z dystansu uderzył jednak wysoko, wysoko ponad bramką.
To była na pewno najsłabsza połowa Bawarczyków w aktualnym sezonie. Dość powiedzieć, że jedyną dobrą okazję miał Marcell Jansen i to dopiero w 44. minucie. Po wymianie piłki ze Schweinsteigerem, znalazł się on przed Costinhą, ale bramkarz gospodarzy odbił jego strzał kolanem.
Wizyta w szatni przynosi efekty
Nie wiadomo, co powiedział w przerwie w szatni Hitzfeld swoim podopiecznym, wiemy natomiast, że efekt jego wskazówek był całkiem niezły. Może Bayern nadal nie grał zachwycająco, ale widoczna była poprawa w stosunku do pierwszej połowy. Już w 52. minucie udanie lewym skrzydłem przedarł się Schweinsteiger, dośrodkował w pole karne w kierunku Toniego, ale snajper Bayernu zdołał strzelić jedynie obok bramki.
7 minut później Włoch błysnął już swoimi wspaniałymi zdolnościami strzeleckimi. Wrzutkę Francka Riberyego przyjął sobie na udo, kątem oka przymierzył i z bliskiej odległości nie dał szans golkiperowi gospodarzy strzelając pod poprzeczkę. Tym oto sposobem rywalizacja w 59. minucie była praktycznie rozstrzygnięta.
Altintop stawia "kropkę nad i"
W związku z tym Hitzfeld dał szansę występu rezerwowym. W 68. minucie Francka Riberyego zmienił Jan Schlaudraff, a 4 minuty później za Ze Roberto wszedł Andreas Ottl.
Awans do fazy grupowej przypieczętował w 77. minucie Altintop, który pewnie wykorzystał przytomne odegranie od Toniego. W 81. minucie na boisku pojawił się Toni Kroos - 17-latek zaliczył swój debiut w europejskich pucharach zastępując Schweinsteigera.
BELENENSES LIZBONA - BAYERN MONACHIUM 0:2 (0:0)
BELENENSES: Costinha - Candido Costa (15. Amaral) , Devic (72. Mendonca), Rolando, Hugo Alcantara - Amorim, José Pedro, Alvim - Silas - Roncatto, Weldon (79. Joao Paulo)
BAYERN: Rensing - Lell, Lucio, Demichelis, Jansen - Altintop, Van Bommel, Zé Roberto (73. Ottl), Schweinsteiger (81. Kroos) - Ribéry (68. Schlaudraff) - Toni
Ławka rezerwowych: Dreher, van Buyten, Wagner
Sędzia: Jacek Granat (z Polski)
Widzów: 7.000
Gole: 0-1 Toni (59.), 0-2 Altintop (77.)
Żółte kartki: Alvim, Devic / Toni
Źródło: fcbayern.de
Komentarze