Kiedy w styczniu 2015 roku Martin Odegaard przechodził do Realu Madryt, to był postrzegany jako jeden z największych talentów w świecie piłki nożnej.
Norweg zanim zdecydował się na transfer do „Królewskich” trenował z wieloma europejskimi klubami. Mowa jest między innymi o obu zespołach z Manchesteru, Liverpoolu czy w końcu Bayernie Monachium.
Od momentu swoich przenosin do klubu ze stolicy Hiszpanii Odegaard rozegrał dla pierwszej drużyny Realu zaledwie dwa razy, podczas prawie cały czas spędził grając w drugiej drużynie Realu Madryt Castilla.
Nie tak dawno temu Norweg został wypożyczony do holenderskiego Heerenven. Wielu ekspertów uważa, że „czas” 18-latka w Europie powoli dobiega końca. Sam zawodnik wierzy, że w Holandii zdobędzie niezbędne doświadczenie.
– Ludzie zapominają, że wybrałem Real Madryt, aby grać w Castilli i kontynuować mój rozwój. Grałem tam bardzo dużo i teraz gram w pierwszej lidze holenderskiej, to krok do przodu w mojej karierze – powiedział Odegaard w rozmowie z magazynem „Bild”.
18-letni Norweg zdradził również nieco na temat swojego wyboru. Przypomnijmy w 2015 roku mówiło się, że Martin wybierze Bayern, jednakże ostatecznie wybór Realu okazał się dla Odegaarda i jego ojca lepszym rozwiązaniem.
– Nie mam nic przeciwko Bayernowi. Byłem w Monachium z moim ojcem i przekonałem się na własnej skórze jak znakomite posiadają tam ośrodki szkoleniowe – powiedział norweski piłkarz.
– Pracują bardzo ciężko. Jednak koniec końców zdecydowałem się wraz ze swoim ojcem wybrać Real Madryt, gdyż uznaliśmy, że będzie to klub bardziej sprzyjający mojemu rozwojowi – zakończył.
Źródło: Give me Sport
Komentarze