W ubiegłą sobotę w meczu trzeciej kolejki niemieckiej Bundesligi pomiędzy Bayernem Monachium a Bayerem 04 Leverkusen byliśmy świadkami dość brutalnego zagrania ze strony jednego z piłkarzy B04.
Mowa rzecz jasna o Karimie Bellarabim, który w końcówce drugiej połowy w bandycki sposób zaatakował od tyłu Rafinhę doprowadzając defensora bawarskiego klubu do urazu więzadeł w kostce.
Na całe szczęście uraz nie okazał się tak poważny jak mogło się wydawać na pierwszy rzut oka, ale mimo wszystko według dziennikarzy niemieckiego dziennika "Bild" Brazylijczyka czeka około trzech czy też czterech tygodni przerwy...
Dziś zapadła decyzja w sprawie pomocnika Bayeru Leverkusen. Decyzją władz Niemieckiego Związku Piłki Nożnej 28-letni Niemiec został ukarany grzywną w wysokości 10.000 euro oraz czterema meczami zawieszenia.
Jak się dowiadujemy klub z Leverkusen ma prawo do złożenia apelacji do 24 godzin, ale raczej mało prawdopodobne, aby DFB zgodziło się na zmniejszenie i tak łagodnego już wyroku... Pozostaje tylko czekać co w tej sprawie będzie miał do powiedzenia Uli Hoeness, który w sobotę domagał się 3 miesięcy zawieszenia dla Bellarabi'ego.
− Faul na nogi Rafinhii był z pogranicza choroby psychicznej. To był chory i celowy atak. Bellarabi powinien zostać zawieszony na trzy miesiące za swoją głupotę. Takiego czegoś się nie robi − skomentował Uli Hoeness.
REKLAMA
Komentarze