W ostatnich dniach kilka klubów z niemieckiej pierwszej Bundesligi potwierdziło nowe wzmocnienia na nadchodzący wielkimi krokami sezon 2021/2022.
Po tym jak Borussia Dortmund ogłosiła pozyskanie Nico Schlotterbecka z Freiburga, to na jego miejsce do zespołu Christiana Streicha trafił oficjalnie Matthias Ginter, którego umowa z Borussią M’Gladbach wygasa latem 2022 roku.
Warto przypomnieć, że Niemiec w ostatnich tygodniach był wielokrotnie łączony z przenosinami do Bayernu czy Interu, ale koniec końców reprezentant „Die Mannschaft” zdecydował się na powrót do klubu, w którym się piłkarsko wychował i grał tam przez 9 lat.
− Chciałem znów zrobić coś wyjątkowego w mojej karierze i nie ma dla mnie nic bardziej wyjątkowego niż powrót do SCF i mojego domu – powiedział Ginter.
− Rozwój całego klubu, potencjał drużyny, a także szczególny sposób komunikowania się z władzami klubu w ostatnich tygodniach - znalezienie tego wszystkiego w moim domu można nazwać łutem szczęścia w dzisiejszych czasach. Ten całościowy pakiet po prostu doskonale do nas pasuje – podsumował Matthias Ginter.
Według doniesień magazynu „Kicker”, Ginter będzie zarabiał we Fryburgu jeszcze mniej, niż w Borussii M’Gladbach, gdzie według portalu „Fussball Transfers” miał inkasować rocznie około 7 milionów euro rocznie.
Komentarze