DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Ojciec Alaby dementuje: Nic nie zostało ustalone

fot. Ł. Skwiot

Wczorajszego późnego wieczoru wielkie poruszenie w świecie mediów wywołały informacje hiszpańskiego dziennika „Marca” odnośnie przyszłości Davida Alaby.

Przypomnijmy w czym rzecz – według wczorajszego raportu Real Madryt miał osiągnąć już pełne porozumienie w sprawie wolnego transferu Davida Alaby latem 2021 roku. W grę miał wchodzić kontrakt do 2025 roku oraz roczne zarobki na poziomie 11 milionów euro rocznie.

REKLAMA

Mimo wszystko dziś nad ranem zupełnie inne informacje przedstawiło wiele niemieckich źródeł. Christian Falk postanowił zapytać o ostatnie doniesienia z Hiszpanii ojca i zarazem agenta Austriaka, czyli Georga, który zaprzeczył wspomnianym wyżej plotkom.

− Nie mogę potwierdzić ostatnich doniesień z Hiszpanii. Nic nie zostało jeszcze ustalone i podpisane. Jest wiele zainteresowanych stron – powiedział George Alaba.

Dziennik „Bild” podkreśla, że Real Madryt w dalszym ciągu pozostaje faworytem w walce o pozyskanie Alaby, jednakże inne kluby z Anglii, w tym Liverpool są nadal zainteresowane usługami defensora „Gwiazdy Południa”.

Sky

Podobnie sprawę stawia niemiecki „Sky”, który podkreśla, że nie podjęto decyzji ws. Davida. Ekipa „Królewskich” przedstawiła 28-latkowi lukratywną ofertę, ale nic nie zostało ustalone, zwłaszcza że strona zawodnika prowadzi jeszcze rozmowy z innymi wielkimi klubami. Decyzji należy spodziewać się dopiero na wiosnę.

REKLAMA

Sport1

Z kolei Florian Plettenberg z niemieckiego „Sport1” również podkreśla, że Austriak nie przeszedł badań w Realu i nie podpisał żadnego kontraktu z Realem. Z drugiej strony madrycki klub w dalszym ciągu pozostaje faworytem w walce o Alabę.

− Nic nie zostało podpisane, nie podjęto żadnej decyzji. Oprócz Realu są też inne zainteresowane strony. Dla Davida wciąż liczy się to, że chce się w pełni skoncentrować na Bayernie i swoich występach – skomentował ojciec Alby na łamach „Sport1”.

Źródło: Bild
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...