Jak już dobrze wiemy, w ostatnim dniu letniego okienka transferowego, Bayern Monachium był o krok od pozyskania pomocnika Fulhamu, a będąc dokładniejszym Joao Palhinhii.
Reprezentant Portugalii przeszedł nawet badania medyczne oraz wykonał sesję zdjęciową jako nowy piłkarz Bayernu. Do realizacji jego transferu brakowało tak naprawdę tylko podpisu pod 5-letnią umową, ale ostatecznie Fulham nie wyraził zgody, ponieważ nie znalazł na czas następcy…
W rezultacie Joao Palhinha opuścił stolicę Bawarii i powrócił do Londynu. Niemniej jednak już wtedy spekulowano, że zimą monachijczycy ponownie postarają się o 28-latka, zwłaszcza że prezes Jan-Christan Dreesen powiedział zawodnikowi przed wylotem do Anglii, że „to jeszcze nie koniec”.
Na przestrzeni ostatnich tygodni pojawiło się wiele kolejnych spekulacji – FCB zrobi co w swojej mocy, aby doprowadzić transfer Portugalczyka do końca. Co jednak o bawarskim klubie i możliwej przeprowadzce myśli sam zainteresowany?
− Nie mam pojęcia, co wydarzy się w przyszłości. Widzieliście, co miało miejsce w sierpniu. Niemniej jednak – zainteresowanie ze strony Bayernu jest już powodem do dumy – powiedział wczoraj Palhinha.
− W moim życiu wszystko, co wydarzyło się po coś - miało sens i z tą ambicją patrzę też w przyszłość – podsumował Joao Palhinha.
REKLAMA
Komentarze