Dzisiejszego popołudnia o 15:30, naprzeciwko siebie staną dwa zaprzyjaźnione od lat kluby, a mianowicie VfL Bochum oraz Bayern Monachium.
Pojedynek w ramach 22. kolejki niemieckiej Bundesligi będzie szczególnym wydarzeniem nie tylko dla obu klubów, ale przede wszystkim Milosa Pantovica, czyli wychowanka Bayernu, który trafił do Bochum latem 2018 roku.
Przy okazji nadchodzącego starcia, pomocnik VfL udzielił obszernego wywiadu dla oficjalnego portalu „FCB.de”, w którym poruszył wiele różnych tematów. 25-latek odniósł się między innymi do swojego czasu spędzonego w klubie ze stolicy Bawarii (grał dla FCB przez 11 lat).
− Patrzę na te jedenaście lat z wielką przyjemnością. Ten czas bardzo mocno ukształtował mnie jako zawodnika. W Bayernie po raz pierwszy doświadczyłem tego wszystkiego, czego doświadcza się w nożnej – powiedział Pantovic.
− Pierwszych sukcesów, porażek, pierwszych poważnych kontuzji - to właśnie tam uczysz się jako zawodnik, aby się rozwijać i wzrastać. To był bardzo, bardzo miły czas. Poznałem wspaniałych ludzi i pracowałem z jednymi z najlepszych zawodników i trenerów na świecie – mówił dalej.
W dalszej części rozmowy dla „FCB.de”, pomocnika VfL Bochum zapytano również, jakie momenty najbardziej wspomina z czasów swojej wieloletniej przygody z klubem ze stolicy Bawarii.
− Zdecydowanie debiut w Bundeslidze w Bremie, bo zupełnie się go nie spodziewałem. Mój ówczesny trener, Heiko Vogel, zadzwonił do mnie i powiedział, żebym nie przychodził na treningi, tylko poleciał z pierwszą drużyną. Pomyślałem, że to będzie dobry dzień na wyjeździe. Potem faktycznie zadebiutowałem. To był moment, którego nigdy nie zapomnę, a także uczynił mnie mistrzem, choć oczywiście nie miałem do odegrania wielkiej roli. Mimo to, to dobra historia – podsumował Milos Pantovic.
Komentarze