Bayern Monachium oficjalnie zakończył zmagania w fazie grupowej Ligi Mistrzów w ubiegłą środę, kiedy to monachijczycy pokonali u siebie Lokomotiw Moskwę 2:0.
Niebawem zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec udadzą się na zasłużony urlop w ramach przerwy świątecznej, jednakże zanim do tego dojdzie, to monachijczyków czekają jeszcze trzy spotkania w Bundeslidze. Mowa o meczach z Unionem (dziś), Wolfsburgiem (16.12) oraz Leverkusen (19.12).
Przy okazji nadchodzącego wielkimi krokami boju z berlińczykami, który rozpocznie się dziś o 18:30, w wywiadzie dla oficjalnego portalu „FCB.de” swojego głosu użyczył Benjamin Pavard, który dał jasno do zrozumienia, że „Bawarczycy” nikogo nie muszą się obawiać.
− Znamy swoją jakość i nie musimy się obawiać żadnej drużyny. Zagramy jutro swoją piłkę. Union jest dobry ofensywnie, ale my również! Musimy być ostrożni i nie możemy pozwolić sobie na stratę bramki, choć Union dobrze radzi sobie w ataku. To będzie ciekawy mecz − powiedział Pavard.
− W tym roku, podobnie jak w zeszłym, Union poczynił duże postępy. Starają się grać i rozwiązywać różne sytuacje grając dobrą piłkę. W tym roku wychodzi im to naprawdę dobrze. Z pewnością czeka nas trudny mecz. Wiemy doskonale, że to zespół, który lubi wdawać się w pojedynki i jest silny − mówił dalej.
Pewnym jest, że Union będzie musiał radzić sobie bez swojego najlepszego strzelca, a mianowicie Maxa Kruse. Pavard nie uważa jednak, że brak jednego ważnego piłkarza wpłynie negatywnie na postawę berlińczyków.
− Nie można powiedzieć, że będzie nam łatwiej jutro, bo Kruse nie zagra. Union godnie go zastąpi. Nie możemy skupić się tylko na jednym nazwisku - musimy skupić się na całej drużynie. Chcemy zagrać swoją piłkę i wygrać jutro z Unionem − podsumował Benjamin Pavard.
Komentarze