Pep Guardiola zgodził się, że jego sukcesy w Bayernie Monachium i Barcelonie były efektem posiadania niezwykłych zawodników w składzie.
Podczas wywiadu z Thierrym Henry Katalończyk zgodził się z powszechnie panującą opinią jako "przyszedł na gotowe" do Barcelony i Bayernu Monachium. Sukcesy w tych zespołach w dużej mierze zawdzięczał kalibrowi i umiejętnością zawodników jakich posiadał.
– Nie osiągnę sukcesu? Zatem go nie osiągnę – powiedział Guardiola podczas wywiadu z Thierrym Henry, udzielonym dla Sky Sports.
– To się zdarza wszystkim trenerom. Wszyscy trenerzy są zwalniani, każdy z nich wygrywa lub przegrywa. Każdy trener przegrywa Premier League już w listopadzie. Wszyscy trenerzy na świecie popełniają błędy – mówił ironizującą trener Manchesteru City.
– Myślicie, że jestem wyjątkowy lub inny? Oczywiście, że nie. Jednak mieliśmy szczęście, tak mówią - mieliśmy szczęście posiadać takich zawodników jak Henry, Messi, Lahm, Alonso czy Lewandowski. Dlatego odniosłem sukces – dodał były szkoleniowiec Bayernu Monachium.
W dalszej części rozmowy Guardiola potwierdził, że nie jest cudotwórcą, lecz normalnym trenerem, zaś sukcesy w Bayernie i Barcelonie w dużej mierze zawdzięcza niesamowitym zawodnikom.
– Kiedy często wygrywałem w Barcelonie, to wiele razy powtarzałem podczas konferencji prasowych: 'Wygraliśmy, ponieważ mam świetnych piłkarzy'. Wielki klub i niesamowici piłkarze. Wtedy ludzie mówili: 'On jest taki skromny. Fałszywie skromny – dodał Guardiola.
– Teraz znowu to słyszę: 'Wygrywał, gdyż posiadał wielkich zawodników. Tak, taka jest prawda! Powiedziałem to już lata temu, to jest normalne! – zakończył.
Źródło: Goal.com
Komentarze