"Jestem związany czteroletnim kontraktem z FC Bayernem i zawsze powtarzam, że w Monachium czuje się komfortowo. W przyszłości nie chciałbym jednak niczego wykluczać, jedyne co mogę powiedzieć to: nigdy nie mów nigdy" - powiedział kapitan bawarskiego klubu Philipp Lahm.
Jak wynika z relacji niemieckich dziennikarzy, w tunelu po spotkaniu z Portugalią Jose Mourinho bardzo komplementował warsztat piłkarski Lahma, jak również wyraził słowa ubolewania z powodu pechowej porażki z Chelsea Londyn w finale Champions League.
Jednak na intensywne negocjacje pomiędzy oba klubami nie ma raczej co liczyć, ponieważ wydaję się, że Mourinho jest odosobniony w staraniach o pozyskanie niemieckiego zawodnika na Estadio Santiago Bernabéu. Jeśli wierzyć słowom niemieckiej gazety TZ szefostwo Realu Madryt wydaje się być zniechęcone do jakichkolwiek rozmów z bawarskim klubem.
Powód: negatywne doświadczenia związane z FC Bayernem po roku 2009, kiedy to Królewscy usilnie starali się sprowadzić do Madrytu Francka Ribéry'ego. Wówczas włodarze FCB ustawili zaporową cenę za francuskiego piłkarza dając jasno do zrozumienia, że zawodnik nie jest na sprzedaż. Niechęć potęgują również nieprzychylne wypowiedzi Uli Hoeneßa adresowane w kierunku hiszpańskiego klubu odnośnie zadłużenia Los Blancos i ich polityki transferowej. "Dla mnie to niewytłumaczalne. Płacimy Hiszpanom setki milionów, żeby mogli wyjść z tego gówna, a oni i tak zadłużają się jeszcze bardziej" - powiedział swojego czasu prezydent Gwiazdy Południa.
źródło: tz-online.de
Komentarze