Pierwsza porażka rezerw w sezonie

W końcu nadeszła ta chwila, kiedy podopieczni Mehmeta Scholla poczuli gorzki smak porażki. W 11. kolejce bawarskiej Regionalligi druga drużyna Bayernu uległa 0:1 zespołowi VfL Frohnlach. Porażka boli tym bardziej jeżeli popatrzymy na dzielącą oba zespoły przepaść w tabeli. Zespół Gwiazdy Południa zajmuje bowiem 5. miejsce w lidze, zaś ich dzisiejszy pogromca 15.

W meczu we Frohnlach trener Scholl dokonał kilku roszad w składzie. W miejsce bramkodajnego duetu Tobias Schweinsteiger - Patrick Weihrauch postawił Dale'a Jenningsa i Mariusa Duhnke. Ponadto do składu wrócili Vladimir Rankovic, Fabian Hürzeler i Alessandro Schöpf. Szkoleniowiec zespołu rezerw nie mógł w tym spotkaniu skorzystać z kontuzjowanych Altina Lali i Davida Vrzogica.

Mecz rozpoczął się zupełnie nie po myśli podopiecznych Scholla. Już w 6. minucie bramkarza gospodarzy, Leopolda Zingerle, pokonał Bastian Renk. Bayern II chciał jak najszybciej odpowiedzieć. W 14. minucie piłkę do siatki posłał głową Stefan Buck, jednak jego bramka, słusznie, nie została uznana. Doświadczony gracz był bowiem na pozycji spalonej. Z upływem kolejnych minut luki w obronie gości były coraz większe, co próbowali wykorzystać gracze Bayernu. Trzykrotnie na bramkę VfL strzelał Marius Duhnke (32., 42., 45.) i raz Fabian Hürzeler. Jego strzał z dystansu odbił się od słupka. 

W drugiej połowie Bawarczycy dalej byli w natarciu. W 50. minucie szansę na wyrównanie miał Duhnke jednak jego strzał szczęśliwie obronił bramkarz gości. Chwilę później Scholl wpuścił trzech świeżych graczy: Toni'ego Vastica, Rico Striedera i Patricka Weihraucha. Nacisk Bayernu nie słabł jednak wiele akcji było rozgrywanych za wolno i ostatecznie nie udało się obronić chociaż jednego punktu.

Po meczu swoje zdanie o spotkaniu wypowiedzieli szkoleniowcy obu klubów:

Mehmet Scholl: "Nie mogę być zadowolony z dzisiejszego meczu. W naszej grze było wiele mankamentów, które postaram się wyeliminować na najbliższych treningach."

Kurth (trener VfL Frohnlach): "Pokonaliśmy jednego z faworytów do wygrania ligi co napawa optymizmem. Mieliśmy jednak wiele szczęścia, ponieważ nasz przeciwnik nie wykorzystał swoich możliwości. Nie mniej każdy punkt, który pomoże nam w utrzymaniu jest ważny."