Latem 2019 roku w wyniku komplikacji z transferem Leroya Sane (zerwane więzadło krzyżowe), klub ze stolicy Bawarii był zmuszony skorzystać z wyjścia awaryjnego.
Jak już dobrze wiemy monachijczycy postanowili wypożyczyć dwóch pomocników. Mowa rzecz jasna o takich zawodnikach jak Ivan Perisic oraz Philippe Coutinho − w obu przypadkach „Bawarczycy” zapewnili sobie prawo do wykupu w 2020 roku.
Niemniej jednak jak się okazuje − latem zeszłego roku Brazylijczyk mógł wylądować w zupełnie innym miejscu! Angielski „Mirorr” ujawnił, że 27-latek był już o krok od przenosin do Tottenhamu Hotspur, ale w ostatnim momencie wypożyczenie wysypało się na ostatniej prostej.
Wówczas spekulowano, że kością niezgody był właściciel „Kogutów”, czyli Daniel Levy. Mimo wszystko wypowiedź agenta Philippe − Kia Joorabchiana − rzuca zupełnie nowe światło na temat jego niedoszłego transferu do angielskiej ekipy.
− Coutinho nie miał jakichkolwiek osobistych problemów z Danielem Levym. Te plotki są po prostu fałszywe. Warunki finansowe nie były powodem fiaska tej transakcji − skomentował agent Brazylijczyka.
Jaki jest więc powód, który przekreślił ostatecznie przenosiny Philippe do Tottenhamu? Według informacji, do których dotarli dziennikarze wspomnianego już wyżej źródła była osoba ówczesnego trenera Spurs, czyli Mauricio Pochettino, który zablokował jego transfer. Koniec końców pomocnik wylądował w Monachium.
Komentarze