Już niebawem w akcji na mistrzostwach świata w Katarze będziemy mogli ujrzeć kilkunastu zawodników pierwszego zespołu Bayernu.
Jeśli mowa o aktualnych mistrzach świata, to Francuzi z 4 graczami Bayernu w kadrze, swoje pierwsze spotkanie rozegrają już jutro, podczas gdy Niemcy z 7 monachijczykami do akcji wkroczą dopiero w środę.
Przy okazji trwającego mundialu w Katarze, w mediach pojawiło się wiele wywiadów ze znanymi osobistościami ze świata piłki. W rozmowie dla magazynu „Kicker” na temat bloku FCB we francuskiej kadrze narodowej wypowiedział się Robert Pires, czyli mistrz świata z 1998 roku.
− Na pewno nie jest to wadą, bo wiele automatyzmów już działa dobrze. Takie grupy nigdy nie były niczym negatywnym – powiedział Pires.
− Tak było również za moich czasów, kiedy tworzyliśmy blok Arsenalu z Thierrym Henrym, Patrickiem Vieirą, Emmanuelem Petit, Sylvainem Wiltordem i mną, a Francja wygrała mistrzostwo świata w 1998 roku i EURO w 2000 roku – dodał.
Jak można było się spodziewać, nie mogło też zabraknąć pytań o niemiecką kadrę narodową, gdzie powołanych zostało w sumie siedmiu zawodników pierwszego zespołu rekordowego mistrza Niemiec.
− Co może być siłą Niemiec? Mocny blok Bayernu z Neuerem, Kimmichem, Goretzką, Muellerem, Sane, Musialą i Gnabrym daje bardzo ciekawe argumenty – kontynuował Francuz.
− Niemcy nadal są całkowicie konkurencyjni i mogą sprawić niespodziankę. Mają też wielu zawodników, którzy mają duże doświadczenie międzynarodowe. Wystarczy pomyśleć o Thomasie Muellerze, mistrzu, który dzięki swojej figlarności i dobremu humorowi może poprowadzić ten zespół w najlepszy możliwy sposób – podsumował Robert Pires.
Komentarze