Świeciło słońce,
kiedy Jürgen Klinsmann z zawiązaną wokół pasa bluzą treningową, dyrygował
zespołem w swoim pierwszym meczu na ławce Bayernu przeciwko 6-ligowemu SV
Lippstadt 08. Lukas Podolski nie oglądał debiutu swojego nowego szkoleniowca na
żywo, ponieważ był jeszcze na urlopie w Polsce.
Tematem tej interesującej konwersacji ma być przeszłość i przyszłość. Podolski był i jest niezadowolony ze swoich rzadkich występów w ostatnich dwóch sezonach (Bundesliga 47 meczów/9 goli, Puchar Niemiec 7/2, Liga Mistrzów 7/1, Puchar UEFA 12/5).
Najbardziej jednak zdenerwował go fakt, że FCB interesowało się Mario Gomezem i nadal byłoby możliwe sprowadzenie tego zawodnika, gdyby nie to, że VfB Stuttgart nie chciał kontynuować negocjacji. W Monachium otwarcie mówi się, że w przypadku sprowadzenia Gomeza, Podolski zostałby przedwcześnie zwolniony z, obowiązującego do 2010 roku, kontraktu. Najlepszym niemieckim strzelcem ME (3 gole) interesuje się Juventus Turyn, Manchester City, a także zespoły z Bundesligi – 1. FC Köln i Werder Brema. Dyrektor sportowy Werderu, Klaus Allofs, szuka napastnika i Podolski mógłby wyszumieć się i dalej rozwijać w dobrej drużynie, także w Lidze Mistrzów. Pozostaje jeszcze jednak jego wielka miłość do klubu z Kolonii. W Köln czuje się bardzo dobrze, w przeciwieństwie do Monachium, gdzie jest odizolowany i gdzie niezależnie od plotek na temat Gomeza źle się mu żyje.
Prócz tego drugą istotną przeszkodą dla pomyślnej współpracy
jest to, że 54-krotny reprezentant Niemiec tęskni za zaufaniem. Pragnie czuć
się potrzebny i niezbędny. Znam jego
życzenie – mówi Klinsmann, który widzi dla niego duże wyzwania. Z Podolskim
nie miał jeszcze kontaktu, od momentu kiedy piłkarz, przed trzema tygodniami,
skarżył się na swoje położenie. W czwartek dojdzie wreszcie do spotkania
Klinsmanna i zarządu FCB z graczem, którego aktualne zachowanie nie jest pro
Bayern.
Źródło: kicker.de
Komentarze