Po odejściu Marka van Bommela w okienku zimowym do AC Milanu dyspozycja sportowa Bayernu pozostawia wiele do życzenia. Do tego stopnia, że Louis van Gaal pożegna się z Säbener Straße po zakończeniu sezonu.
Czy przyczyną tego wszystkiego może być brak charyzmatycznego Marka? A tym samym ducha prawdziwego przywódcy i ogniwa spawającego dryżunę? Philipp Lahm wydaję się być przy nim grzecznym chłopcem nie potrafiącym krzyknąć na drużyne.
Obecnie Holender regularnie pojawia się na boisku w parze z Gattuso i czuje się doceniany we Włoszech. Jednak jego sytuacja po wygaśnięciu umowy stoi pod dużym znakiem zapytania. To w jakim klubie będzie grał po 30 czerwca pozostaje niepewne.
Całą sprawę nakręciły rzekome słowa wypowiedziane przez Karla-Heinza Rummenigge na odchodne do van Bommela: "Do zobaczenia są zawsze dwa razy." Co dokładnie mógł mieć na myśli prezes rady nadzorczej? Niewiadomo. Jedno jest jasne, jak mówi Mark: "Chcę grać dalej i pomimo 33 lat jestem w dobrej formie."
Tak więc czy jest możliwość powrotu starego kapitana do Monachium? Pewne przysłowie mówi, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Z drugiej strony Ze Roberto właśnie w wieku 33 lat przeszedł do Bayernu po raz drugi i odrazu zdobył mistrzostwo Niemiec.
Źródło: tz-online.de
Komentarze