Groclin Grodzisk Wielkopolski z Polski, FK Rabotnicki Skopje z Macedonii, Drogheda United FC z Irlandii, FC Midtjylland z Danii czy FC Mika Erewań z Armenii - przeciętnemu europejskiemu kibicowi piłki nożnej nazwy tych drużyn zapewne mówią niewiele. Podobnie jak trenerowi Bayernu Monachium, Ottmarowi Hitzfeldowi, którego drużynie przyjdzie się zmierzyć z którąś z tych szerzej nieznanych ekip w 1. rundzie Pucharu UEFA.
- Weźmiemy to, co przyniesie nam los - mówi szkoleniowiec najsłynniejszego niemieckiego klubu przed losowaniem 1. rundy Pucharu UEFA, które w piątek odbędzie się w Monako.
80 drużyn na początku
Bayern wraca do Pucharu UEFA po 10 latach przerwy. W tym czasie Bawarczycy zawsze rywalizowali w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów. - Wszyscy jesteśmy ciekawi, kogo wylosujemy - przyznaje Philipp Lahm. Reprezentant Niemiec jest jednym z niewielu zawodników w kadrze Bayernu, którzy mieli okazję grać w meczach Pucharu UEFA (w czasach wypożyczenia do VfB Stuttgart).
Podopieczni Hitzfelda muszą liczyć się z wycieczką do mało znanego miejsca i na starcie z "anonimową" drużyną. Po czwartkowych meczach ostatniej rundy eliminacyjnej nastąpi ostateczny podział na koszyki.
Pierwszy mecz 20 września
W pierwszej rundzie niemożliwy będzie pojedynek z inną niemiecką drużyną. Mecze będą rozgrywane 20 września, rewanże 4 października. 9 października rozlosowana zostanie faza grupowa, która wystartuje 25 października. Weźmie w niej udział 40 drużyn, które zostaną podzielone na osiem grup po pięć drużyn. Każda drużyna rozegra dwa mecze u siebie i dwa na wyjeździe, a trzy najlepsze w każdej grupie awansują dalej.
W grupach Bayern może zmierzyć się nawet z AC Fiorentiną, Tottenham Hotspurs lub Girondins Bordeaux. Jednak najpierw przyjdzie mu zagrać z rywalem kalibru NK Siroki Brijeg z Bośni i Hercegowiny lub SK Liepajas Metalurgs z Litwy. W piątek około godziny 13:30 wszystko będzie jasne.
Źródło: fcbayern.de
Komentarze