Bayern Monachium ma już za sobą dziesiąte spotkanie w ramach sezonu 2024/25. Podobnie jak ostatnio podopieczni Vincenta Kompany'ego walczyli w Bundeslidze.
Monachijczycy pokazali się z bardzo dobrej strony i pokonali na własnym podwórku wicemistrzów Niemiec, czyli VfB Stuttgart 4:0 po hat-tricku Harry’ego Kane’a oraz bramce Kingsleya Comana. Po ostatnim gwizdku, tradycyjnie już na pytania dziennikarzy odpowiadali piłkarze oraz trenerzy obu klubów.
Vincent Kompany:
− Musieliśmy być cierpliwi i nie dopuszczać do kontrataków. Miałem wrażenie, że mogliśmy lepiej wykorzystać nasze szanse. Stuttgart to świetny zespół. To był bardzo dobry występ. Po pierwszej połowie najważniejsze było zachowanie spokoju. Jestem bardzo zadowolony z wyniku. Wygraliśmy i możemy trochę świętować, zanim zmierzymy się z Barceloną. Będziemy pracować nad szczegółami, aby się poprawić.
REKLAMA
Harry Kane:
− Zagraliśmy dobrze. Pierwszy gol był bardzo ważny. To otworzyło grę. Zawsze wierzę w siebie. To los napastnika: jeśli nie strzelasz gola, to są dyskusje .Jestem po prostu szczęśliwy. W drugiej połowie wrzuciliśmy wyższy bieg i Stuttgart nie był w stanie dotrzymać nam kroku.
Thomas Mueller:
− Ogólnie rzecz biorąc, nie pozwoliliśmy, by entuzjazm Stuttgartu wyszedł na pierwszy plan. Od samego początku postanowili grać bardzo długo, co nie do końca pasuje do ich gry. Poza jedną półszansą w pierwszej połowie, nie mieli zbyt wiele, my mieliśmy niechlujstwo w końcowych akcjach. W drugiej połowie po prostu strzeliliśmy bramki. Byliśmy sumienni. Trochę niechlujni z piłką w pierwszej połowie, ale kierunek był właściwy.
Sebastian Hoeness:
− Straciliśmy cztery gole w 30 minut. Pierwsze 60 minut było w porządku. Bayern z pewnością też nie będzie zbyt zadowolony z pierwszych 60 minut. To był cel, między innymi, aby nie stracić posiadania piłki. Nie wykorzystaliśmy wystarczająco naszych okazji. Właśnie tam trzeba uderzyć. Straciliśmy bramkę, której można było uniknąć po świetnej szansie. To było podwójne uderzenie, które wyciągnęło z nas wtyczkę.
Komentarze