W ostatnim meczu dwudziestej trzeciej kolejki Bundesligi, drużyna prowadzona przez Hansiego Flicka rozegrała swoje trzydzieste trzecie oficjalne spotkanie w sezonie 2019/20. Tym razem monachijczycy mierzyli się z ekipą SC Paderborn.
Zawodnicy Bayernu Monachium nie zawiedli oczekiwań swoich fanów i mimo kiepskiej gry ostatecznie pokonali swoich rywali z Paderborn 3:2 po bramkach Gnabry'ego i Lewandowskiego (2). Po spotkaniu tradycyjnie na pytania dziennikarzy odpowiadał nie tylko Hans Flick, ale i również kilka innych osób związanych z Bayernem i Paderborn.
Hansi Flick:
‒ Jestem zadowolony z tego wyniku. Paderborn nie odpuszczał nam do samego końca. Po 2:2 próbowaliśmy już wszystkiego. Muszę pochwalić mój zespół, walczyliśmy do końca. To także część procesu powrotu i walki jako zespół po niepowodzeniach, aby ostatecznie odnieść zwycięstwo. Zagraliśmy trójką z tyłu. To było oczywiste, że nie wszystko funkcjonowało zawsze wspaniale. W pierwszej połowie nie dopuściliśmy ich do żadnej okazji. Jednakże w niektórych sytuacjach ofensywnych nie pokazaliśmy się dobrze. Przedyskutowaliśmy to w przerwie. To nie był łatwy mecz, ale mówiliśmy o tym drużynie już przed spotkaniem. Paderborn gra dobrą piłkę. Zawsze starają się znaleźć rozwiązania i grają do przodu z determinacją. Koniec końców cieszy mnie fakt, że zdobyliśmy 3 punkty.
Manuel Neuer:
‒ Wielka ulga! Naszym celem było zdobyć 3 punkty. Dla nas jako zespół to było ważne, aby nadal trzymać nogę na gazie i mieć wiarę do samego końca, że uda nam się wygrać. To było oczywiście irytujące, że po 2:2 znowu musieliśmy ciężko pracować. Dokonaliśmy tego razem jako zespół. Musieliśmy też dokonać zmian w składzie i ustawieniu ze względu na zawieszenia naszych zawodników. Tym samym to oczywiste, że nie byliśmy w stanie kontynuować naszej gry od samego początku, tak jak miało to miejsce w poprzednich meczach.
Steffen Baumgart:
‒ Zawsze jestem zadowolony z moich chłopaków. Zdajemy sobie sprawę, że zawsze musimy przekraczać swoje limity w takich starciach. Ostatecznie Bayern wygrał niewielkim marginesem. Oczywiście preferowalibyśmy ugrać coś w tym meczu, zwłaszcza mając na uwadze to, jak doszło do tego 3:2. To kolejny powód dla nas, aby być tym zirytowanym. Moi chłopcy wypracowali to wszystko. W końcówce presja stawała się coraz to większa. Obawiam się, że to za mało. Przyszło nam grać z najlepszą obecnie drużyną. To wyjątkowy zespół.
Leopold Zingerle:
‒ Oczywiście możemy być bardzo zadowoleni z naszego występu. To nas prześladuje przez cały sezon, że zawsze gramy dobrze i dotrzymujemy innym kroku, ale nie uzyskujemy punktów. Dziś byliśmy blisko zdobycia punktu. Dla nas to niefortunne, że przegraliśmy tu 3:2, choć oczywiście Bawarczycy mieli kilka dobrych okazji. Jeśli bramka padłaby nieco wcześniej, to mecz byłby nieco bardziej oczywisty.
REKLAMA
Komentarze