Dzisiejszego późnego popołudnia Bayern rozegrał swój drugi mecz ligowy w 2019 roku. Tym razem monachijczykom przyszło się mierzyć z zespołem VfB Stuttgart.
Drużyna rekordowego mistrza Niemiec pokonała swoich rywali ze Stuttgartu 4:1, zaś bramki zdobywali kolejno Thiago, Christian Gentner (samobójcze trafienie), Leon Goretzka oraz Robert Lewandowski. Po meczu tradycyjnie na pytania dziennikarzy odpowiadał nie tylko trener, ale i poszczególni zawodnicy.
Niko Kovac:
− Dobrze zaczęliśmy i objęliśmy prowadzenie. Potem byliśmy niewidoczni przez 35 minut. Byliśmy zbyt wolni, nie byliśmy w stanie poradzić sobie z poukładaną obroną Stuttgartu. W drugiej połowie było znacznie lepiej. Byliśmy szybsi i mogliśmy wnieść w grę naszą indywidualną jakość. Przedostawaliśmy się w pole karne naszych rywali i wygraliśmy zasłużenie ze względu na szanse, jakie sobie wypracowaliśmy. Pora to zostawić za sobą. Wygraliśmy, dotrzymaliśmy kroku i pora ruszać dalej!
Leon Goretzka:
− Dobrze zaczęliśmy, tak jak często ma to miejsce w tym sezonie. Potem odpuściliśmy i zasłużenie straciliśmy bramkę na 1:1. Koniec końców dobrze, że było to okazałe zwycięstwo. W pierwszej połowie tego sezonu ten mecz mógłby się zakończyć nawet remisem. W Bayernie zawsze jesteś pod presją, ponieważ oczekuje się od Ciebie, że będziesz stale wygrywał.
Markus Weinzierl:
− Gratulacje dla Bayernu po tym zwycięstwie! Mieliśmy problemy z początku i szybko straciliśmy gola. Zareagowaliśmy jednak dobrze i w pierwszej połowie zagraliśmy dobry, zespołowy futbol. Wyrównaliśmy i stworzyliśmy sobie dogodną okazję bramkową przy uderzeniu Donisa. W Monachium nie masz zbyt wielu szans, musisz być skuteczny, czego nam brakowało. W końcowych fazach monachijczycy posłużyli się swoją indywidualną klasą. Ciężko było się bronić. Dlatego dziś przegraliśmy.
Christian Gentner:
− Praktycznie wszystko zmierzało dobrze ku temu, aby ugrać coś w Monachium. W pierwszej połowie było wiele dobrego i mieliśmy szansę na 2:1. Później mogliśmy wyrównać na 2:2. Mimo wszystko przegraliśmy zasłużenie. Było jednak kilka pozytywów i pragniemy się na nich opierać w nadchodzących meczach.
REKLAMA
Komentarze