Bayern Monachium uzyskał na Santiago Bernabeu korzystny wynik w pierwszym spotkaniu 1/8 Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Rezultat 2:3 (1:3) stawia Bawarczyków w niezłej sytuacji przed spotkaniem rewanżowym, które za dwa tygodnie rozegrane zostanie na Allianz-Arena w Monachium. Gol Marka van Bommela zdobyty w 88. minucie meczu przedłużył nadzieje Mistrzów Niemiec na wyeliminowanie "Królewskich" i awans do ćwierćfinału!
Do przerwy Real pewnie prowadził 3:1. Już w 10. minucie do bramki Bayernu trafił Raul, w 23. wyrównał Lucio, ale gole Raula (28.) i Ruuda van Nistelrooya (34.) wyprowadziły Real na bezpieczne prowadzenie. Po pierwszej bardzo niemrawej połowie w wykonaniu Bawarczyków, w drugiej pokazali oni inne oblicze, starali się zdobyć kontaktowego gola, właściwie przejęli inicjatywę i ich wysiłek został nagrodzony na dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem.
Hitzfeld wystawia dwóch defensywnych pomocników
- Real gra dużo przez środek, musimy być tam stabilni - powiedział przed meczem trener Bayernu, Ottmar Hitzfeld. Nic więc dziwnego, że postawił na dwójkę defensywnych pomocników - Owena Hargreavesa i Martina Demichelisa. W ataku "Generał" razem z Royem Makaayem wystawił Lukasa Podolskiego.
Mecz określany mianem dwóch gigantów w dołku zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Podopieczni Fabio Capello byli bardziej agresywni i wykazywali większą ochotę na zdobycie bramki niż przyjezdni z Monachium.
Raul strzela w pełnym biegu
Już w 5. minucie bardzo dobrą okazję miał van Nistelrooy. Daniel van Buyten źle wybijał piłkę głową, trafiła ona pod nogi holenderskiego supersnajpera, który na szczęście Bawarczyków, uderzył z 12 metrów ponad bramką Kahna. Pięć minut później van Nistelrooy uruchomił Raula tak, że Hiszpan znalazł się sam na sam z Kahnem, minął niemieckiego bramkarza będąc w pełnym biegu i spokojnie trafił do bramki. Gorszego startu Mistrz Niemiec nie mógł sobie chyba wyobrazić.
Jedenastka Hitzfelda była zbyt bierna, dopiero od 15 minuty była w stanie podwyższyć trochę tempo, co było spowodowane przede wszystkim tym, że Real nieco ostudził swe ofensywne zapały po zdobyciu bramki. Akcje Bawarczyków były jednak zbyt wolne, prowadzone jedynie przed polem karnym bramki Ikera Casillasa, także bramkarz gospodarzy długo pozostawał niezatrudniony.
Lucio wyrównuje
W 23. minucie stały fragment gry przyniósł jednak coraz bardziej aktywnemu Bayernowi wyrównanie. Precyzyjnym dośrodkowaniem z rzutu wolnego popisał się Willy Sagnol, z 8 metrów Lucio pokonał Casillasa strzałem głową. Bayern był teraz w lepszej sytuacji, bo bramkowy remis był bardzo korzystnym wynikiem dla gości, ale Raul szybko ją odmienił. Po wrzutce Davida Beckhama z rzutu rożnego, głową piłkę zgrywał Ivan Helguera, a Raul z najbliższej odległości wpakował ją do bramki wygrywając z łatwością pojedynek główkowy z niskim Philippem Lahmem. W tej sytuacji biernie zachował się zarówno Kahn jak i cała jego defensywa.
Chociaż Real wcale nie osiągnął jakiejś wyraźnej przewagi to 6 minut później prowadził już 3:1. Znów precyzyjnie dośrodkował Beckham, tym razem z rzutu wolnego, sprytny van Nistelrooy z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki Kahna. Chwilę później van Bommel dobrym podaniem obsłużył Makaaya, ale uderzenie Holendra trafiło w Casillasa. Mimo że do przerwy Real wcale nie miał "więcej z gry" niż Bayern to prowadził dwoma bramkami.
Pizarro w słupek
W przerwie Hitzfeld zdecydował się na zmianę - Demichelisa zastąpił Hasan Salihamidzic. - Tą zmianą chcemy ożywić prawą stronę - mówił w przerwie asystent "Generała", Michael Henke. Widać było, że Bayern chce wywierać na przeciwniku większą presję niż w pierwszej połowie, zaś Real czekał na kontrataki. Po jednym z nich w 50. minucie Kahn obronił strzał van Nistelrooya. Dwie minuty później kapitan Bayernu uratował drużynę przed stratą gola po rzucie wolnym wykonywanym przez Beckhama.
Po drugiej stronie boiska pecha miał Makaay, ponieważ jego strzał z linii pola karnego minął bramkę (58.). Hitzfeld po godzinie gry wprowadził Claudio Pizarro za Podolskiego. Ta zmiana mogła szybko przynieść spodziewany efekt - w 66. minucie Pizarro po wrzutce Sagnola i błędzie Casillasa trafił tylko w słupek. Jeszcze dwa razy peruwiański napastnik próbował zdobyć gola, ale Casillas dobrze bronił jego uderzenia (78., 84.).
Van Bommel rozzłościł Real
Bayern nie składał jednak broni i zamierzał grać do ostatniego gwizdka sędziego. W 88. minucie obrońcy Realu wybili piłkę przed pole karne, gdzie przejął ją van Bommel, który z 16 metrów huknął nie do obrony na bramkę Casillasa. 2:3 to wynik, z którego Bawarczycy mogą być zadowoleni, ponieważ daje on im duże szanse na awans przed meczem rewanżowym.
REAL MADRYT - BAYERN MONACHIUM 3:2 (3:1)
REAL: Casillas - Torres, Helguera, Cannavaro, Roberto Carlos (59. Raul Bravo) - Beckham, Gago, Guti, Raul - Higuain (53. Robinho), van Nistelrooy
BAYERN: Kahn - Sagnol, Lucio, van Buyten, Lahm - van Bommel, Demichelis (46. Salihamidzic), Hargreaves, Schweinsteiger (79. Scholl) - Makaay, Podolski (61. Pizarro)
Gole: 1-0 Raul (10.), 1-1 Lucio (23.), 2-1 Raul (28.), 3-1 van Nistelrooy (34.), 3-2 van Bommel (88.)
Żółte kartki: - / Hargreaves, Demichelis, Schweinsteiger
Sędzia: Frank de Bleeckere (Belgia)
Widzów: 80.000 (komplet)
Źródło: fcbayern.de
Komentarze