Pepe Reina przyznał w ostatnim wywiadzie, że nie przeszkadza mu rola grzania ławki w tak topowym klubie jak Bayern Monachium, po tym jak wcześniej pełnił podobną rolę w Liverpoolu. Hiszpan wrócił do Liverpoolu po rocznym wypożyczeniu z Neapolu i po tym jak Simon Mignolet został nowym nr. 1 w bramce The Reds, Pepa postanowił zdecydować się na transfer do Bayernu Monachium.
Mimo że w Bayernie hiszpański golkiper jest dopiero drugim po Manuelu Neuerze bramkarzem, Reina przyznał, że dokonał właściwej decyzji. "Musiałem decydować czy chcę pozostać w Liverpoolu po tym jak wróciłem z Neapolu po wypożyczeniu, w dodatku o moje usługi zabiegał Bayern," powiedział Reina dla Kickera. "Nie jest łatwo dołączyć do klubu, kiedy zdajesz sobie sprawę, że będziesz tylko rezerwowym. To było oczywiste, że Manuel Neuer będzie nr. 1 w bramce Bayernu".
"Lecz perspektywa pozostania w Liverpoolu nie była dla mnie dobra. Wolałem dołączyć do topowego klubu jak Bayern niż siedzieć na ławcę w Liverpoolu. Od tamtego czasu spędzam tu świetnie czas. Uczę się wiele od Neuera i Pepa Guardioli. W dodatku, wciąż mamy szansę na tryplet," dodał Pepe Reina. 32-latek ma kontrakt z Bayernem ważny do czerwca 2017 roku i nie ma zamiaru opuszczać klubu w najbliższym czasie.
"Mój kontrakt trwa jeszcze dwa lata. Jestem w topowym klubie i jestem szczęśliwy będąc częścią tej drużyny. Oczywiście, zawsze chcę grać, ale w obecnej chwili, moja przyszłość to Bayern Monachium. Zobaczymy czy dostanę jakieś oferty z innych klubów, jednak nie mam teraz żadnych możliwych opcji." powiedział.
Komentarze