To było dyskusja numer jeden w Bayernie: Kto zostanie numerem jeden w nowym sezonie? Butt, a może Rensing? Louis van Gaal zdecydował się na Rensinga, który już w pierwszym meczu popełnił poważny błąd, za co drużyna zapłaciła strata bramki. Młody Niemiec popełnia błąd – czy Bayern ma problem z bramkarzem?
Faktem jest, że żaden z bramkarzy FCB nie sprawiał wrażenia, iż pewny w swych interwencjach. Butt w meczu z AC Milanem pozwolił sobie na 3 wielkie błędy, zaprzepaszczając swoje szanse na bycie numerem jeden. Jednak Rensing, który został numerem jeden w meczu z Neckeralz tez popełnił błąd kosztujący utratę gola. On sam widzi sprawę jednak inaczej mówiąc – nie uważam, że popełniłem błąd. Nie byłem w stanie utrzymać piłki. Szkoda, to wyglądało bardzo nieszczęśliwie.
Czy nie było błędu? Louis van Gaal widzi to inaczej. Co chce Pan ode mnie usłyszeć? Oczywiście był to błąd bramkarza! – stwierdził zdenerwowany szkoleniowiec. Rensing przedstawia sytuacje następująco – pada strzał z prawej strony, trochę sfałszowany. Nie chciałem aby poszedł na róg, bo wtedy mogłoby być nieciekawie. Tak więc chciałem złapać piłkę, jednak nie dałem rady przytrzymać ja dwoma rękoma i odepchnąłem ja na bok. Piłkarz dobrze przewidział sytuację i dobił. Oczywiście denerwuje mnie to, jednak nie chciałem, aby piłka poszła na róg. Teraz gdy się zastanawiam mogłem w sumie puścić piłkę na róg.
Mogłem? Chyba musiałem!
Faktem jest, że dyskusja rusza na nowo. Jestem do tego przyzwyczajony od zeszłego sezonu. Jednak: wygraliśmy i mam nadzieję, że nie obudzi się niemiecka mentalność, a wszystko będzie opisywane w czarnych barwach – powiedział Rensing. W każdym bądź razie trener jest po jego stronie. Moja decyzja nie zmieni się po tej sytuacji. Obserwowałem ich 4,5 tygodnia i dopiero podjąłem decyzję. Tak tez zostanie, Michael ma moje zaufanie - powiedział Holender.
Tak więc Rensing pozostanie numerem jeden również w meczu z Hoffenheim w przyszłym tygodniu. Wszyscy wiedzą, że trzeba jeszcze nie jedno poprawić. Słabo zagraliśmy, o wiele za mało się ruszaliśmy i za długo trzymaliśmy piłkę. Każdy myślał: jakoś to wystarczy, już strzelimy te bramkę. Jednak to nie wystarczy. Mimo wszystko: w sobotę gramy mecz z całkiem innym nastawieniem – powiedział Mario Gomez. Jedynie Bastian Schweinsteiger miał soje zdanie na temat meczu – idealnej piłki jeszcze nie gramy, jednak nie wiele nam brakuje. Dziwne jest te stwierdzenie.
Źródło: tz-online.de
Komentarze