Mecz Bayernu Monachium z VfB Stuttgart miał miejsce 6 dni temu, jednak echa tego meczu słychać do dzisiaj. Dzieje się tak za sprawą sporu na linii Michael Rensing - Franz Beckenbauer. Prezydent FCB zarzucił młodemu bramkarzowi "amatorskie" zachowanie przy stracie gola na 2:2. Zawodnik Bawarczyków nie zamierza siedzieć cicho i odpowiada na zarzuty żywej legendy Bayernu... "Jego krytyka do stek bzdur" ostro ripostuje Rensing na łamach gazety Bild.
"Przy rzucie rożnym rywali, na przeciwko mnie stało trzech lub czterech przeciwników. Nie mogłem ich tak po prostu zepchnąć z mojej drogi" twierdzi Rense.
"Zresztą przy tej sytuacji byłem faulowany, co po meczu przyznał Jens Lehmann. Tam było przewinienie i to było na tyle" zakończył Michael.
Czy konflikt Rensinga z prezydentem będzie miał poważniejsze skutki? Zapewne o tym przekonamy się niebawem...
Źródło:
Komentarze