Od kilku tygodni nie jest już żadną tajemnicą, że Bayern Monachium poszukuje nowego środkowego napastnika na sezon 2023/24.
Potencjalnych kandydatów w mediach wymienia się kilku, jednakże z najnowszych ustaleń dziennikarzy jasno wynika, że obecnie głównym faworytem do wzmocnienia środka ataku bawarskiego klubu jest Randal Kolo Muani z Eintrachtu.
Choć transfer ten budzi różne opinie wśród kibiców i ekspertów w Niemczech, to zdaniem byłego dyrektora technicznego Bayernu Monachium, czyli Michaela Reschke, francuski snajper zdecydowanie pomógłby „Bawarczykom”.
− Nie ma wątpliwości, że ma on niezwykle wysoką wartość transferową. On pomógłby Bayernowi. Gdyby mieli go już w tym sezonie, kwestia mistrzostwa miałaby kilka znaków zapytania mniej. Jednak on nie ma jeszcze takiej jakości jak Harry Kane czy Victor Osimhen. To są zawodnicy, którzy są wyraźnie o oczko wyżej. Są wśród czterech, pięciu najlepszych napastników na świecie – powiedział Reschke.
Co z kolei były dyrektor techniczny Bayernu sądzi o kwocie transferowej rzędu 80-120 milionów euro za Muaniego, o której dyskutuje się nieustannie w mediach?
− Zawsze mówi się tak luźno, że jedna strona żąda 100 milionów euro, a druga oferuje 60 milionów, więc można by się spotkać pośrodku. Ale taki transfer to nie jest „kamień, papier, nożyce” – dodał.
REKLAMA
− Nie chodzi o to, czy płacisz 15 czy 21 euro za sznycel wiedeński. Chodzi o wyjątkowo duże sumy pieniędzy. Zawsze znałem i doceniałem Bayern jako klub, który nie myśli tylko w kategoriach sportowych, ale że odpowiedzialność ekonomiczna odgrywa dużą rolę – podsumował Michael Reschke.
Komentarze