Po zakończeniu kariery przez Xabiego Alonso oraz Toma Starke, najstarszym zawodnikiem w ekipie mistrzów Niemiec jest obecnie Franck Ribery, który mimo swojego wieku nadal stawia przed sobą wielkie cele.
W wywiadzie przeprowadzonym przez oficjalną witrynę Bayernu Monachium Franck Ribery poruszył wiele kwestii związanych z Bayernem Monachium, który zarówno dla niego jak i całej jego rodziny znaczy bardzo wiele.
Francuz nie ukrywa jednak, że chciałby jeszcze rozegrać wiele spotkań dla Bayernu, zaś jego celem jest wygranie kolejnych tytułów z ekipą "Dumy Bawarii". Odpowiadając na pytanie dziennikarza, Ribery opowiedział jak bardzo zmienił się Bayern od momentu jego przybycia do klubu w 2007 roku:
− W moim pierwszym sezonie gry nie graliśmy w Lidze Mistrzów, lecz Pucharze UEFA. Już wtedy Bayern był wielkim klubem, jednakże obecnie jest jeszcze większy. To niesamowite jak wiele osiągnęliśmy w ostatnich 10 latach. Nieco od siebie dołożyłem, aby klub znalazł się tam gdzie teraz się znajduje. Bayern również miał wpływ na mój rozwój. Relacje pomiędzy mną a klubem są wyjątkowe − powiedział Ribery.
− Już po dwóch czy trzech miesiącach zrealizowałem sobie, że łączy nas wyjątkowa relacja. Myślę, że na boisku równie łatwo możecie dostrzec jak idealnym połączeniem jest Bayern i ja − opowiadał dalej skrzydłowy.
− Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem rozegrać dla Bayernu tak wiele spotkań. Chcę grać jeszcze więcej i zdobywać kolejne trofea. To niewiarygodne, że jestem teraz najstarszym zawodnikiem w szatni i jestem piłkarzem z największą ilością zaszczytów w historii klubu obecnie. Moje marzenie spełniło się − kontynuował Francuz.
REKLAMA
Francuzowi brakuje dokładnie 12 spotkań, aby w klasyfikacji wszechczasów przegonił w liczbie występów samego Uliego Hoenessa. Ribery nie kryje swojej dumy, że znajduje się już na równi z wieloma legendami klubu.
− 12 spotkań do zrównania się z Ulim? Będę musiał porozmawiać z trenerem i poprosić go o co najmniej 12 występów. Wtedy udam się do biura Uliego i powiem mu 'wybacz przyjacielu, ale…' − powiedział śmiejąc się.
− Bycie legendą klubu sprawia mi ogromną przyjemność, jestem szczęśliwy, zwłaszcza że jestem zza granicy. Jednakże stałem się bardziej Niemcem w czasie mojej przygody z tym klubem. Moja mentalność jak i również mojej rodziny jest także niemiecka. Naprawdę się tutaj zakorzeniliśmy − zakończył.
REKLAMA
Komentarze