Podczas wtorkowego wieczoru byliśmy świadkami dość nieprzyjemnego zachowania Francka Ribery, który zostając zmieniony cisnął w złości swoim trykotem w stronę ławki.
Przypomnijmy Bayern wygrał swoje pierwsze spotkanie nowego sezonu Ligi Mistrzów pokonując Anderlecht 3:0, jednakże to rozzłoszczony Ribery skupił tego wieczoru uwagę wszystkich obserwatorów.
34-letni skrzydłowy "Dumy Bawarii" postanowił jednak przeprosić za swoje zachowanie i w zamieszczonym na mediach społecznościowych oświadczeniu postarał się wytłumaczyć swoje wtorkowe zachowanie.
− Zawsze byłem jednym z uczciwych i lojalnych zawodników w tym biznesie, szanuję swoich kibiców oraz klub, który kocham. Rzucenie moim mokrym trykotem podczas wczorajszego spotkania nie ma niczego wspólnego z brakiem szacunku czy czymkolwiek innym, o co zresztą jestem posądzony przez ludzi, którzy wierzą mi, bądź udają, że mnie znają. Ten mokry trykot, w którym dawałem z siebie wszystko prze 10 lat z całą moją impulsywnością, wygrywałem i z którym tak wiele osiągnąłem.
Niektórzy nigdy nie zrozumieją, co to znaczy dać z siebie wszystko dla tego klubu i jest mi z tego powodu przykro za nich. Tak długo dopóki stoję i gram na boisku, to będę sobą, Franckiem Ribery, będę bronił barw swojego ukochanego klubu i zawszę będę grał z pełną pasją i oddaniem. Dlatego że kocham piłkę ze względu na uwielbienie fanów i możliwość uszczęśliwiania kibiców z całego świata.
Wraz ze wsparciem naszych niesamowitych fanów, ich miłością do klubu i pasją, razem w przyszłości napiszemy przepiękną historię! MIA SAN MIA!
REKLAMA
Komentarze