Pomimo fatalnego zeszłego sezonu, który zakończył się tatalnym fiaskiem, Franck Ribery czuje się w FC Bayernie jak w siódmym niebie. Czuje się tak dobrze, że mógłby sobie wyobrazić zakończenie piłkarskiej kariery w ekipie rekordowego Mistrza Niemiec.
To była miłość od drugiego wejrzenia pomiędzy Riberym a Bayernem. W 2009 roku, kiedy Real Madryt silnie ubiegał się o pozyskanie francuskiego skrzydłowego, a sam Ribery był chętny przeprowadzki, tylko Uli Hoeneß zawetował taki scenariusz - i jak się później okazało było to znakomite posunięcie. Po prywatnych problemach, podczas których klub stał po stronie Riberyego, stosunek super-gwiazdy do FCB uległ przeobrażeniu.
"To był czas, w którym pewnie przeprowadziłbym się do Madrytu czy Barcelony. Ale on minął" mówi Ribery dla Sport Bildu. Od tego czasu nie było już żadnych powodów, aby starać się o transfer. "FC Bayern stoi pod względem sportowym na tym samym poziomie. A jeśli chodzi o ogół, myślę, że Bayern jako klub jest nawet lepszy niż Barcelona czy Real".
Konsekwencje takiego stanu rzeczy dla 29-latka są jasne. Ribery z chęcią przedłużyłby jeszcze raz swój kontrakt, który obowiązuje do 2015 roku. "Mogę sobie wyobrazić, że zakończę moją karierę w FC Bayernie. Jestem przekonany, że nigdzie indziej nie będę szczęśliwszy" zdradza Franck.
Ulubieniec fanów bawarskiego klubu wypowiedział się także o celach na nadchodzący sezon - najważniejszym jest odzyskanie mistrzowskiej patery. "Borussia Dortmund z pewnością ma dobrą drużynę i stała się znacznie groźniejszy rywalem. Jednak uważam, że jesteśmy lepiej obsadzeni. I my musimy to udowodnić w tym sezonie mistrzostwem".
źródło: fussballtransfers.com
Komentarze