Wraz z zakończeniem sezonu 2018/19 dobiegła końca jakże długa i bogata kariera Arjena Robbena, który z zespołem rekordowego mistrza Niemiec zdobył wszystko, co było możliwe do zdobycia.
Dokładnie 25 maja 2019 roku Arjen Robben po raz ostatni założył trykot Bayernu Monachium. Tego dnia Holender wraz z kolegami sięgnął po Puchar Niemiec, pokonując w finale RB Lipsk 3:0. Ogółem rzecz biorąc 36-letni dziś emerytowany skrzydłowy grał dla FCB przez 10 lat. Jego dorobek w tym czasie to 309 spotkań, 144 bramki, 101 asyst oraz 21 tytułów (w tym Liga Mistrzów).
Ostatnio legendarny pomocnik „Gwiazdy Południa” gościł w klubowym podcaście, w którym odniósł się do wiele tematów związanych nie tylko z bawarskim klubem, ale i swoim życiem i zakończoną już karierą. Arjen nie ukrywa, że momentami nachodzą go myśli, aby ponownie wrócić do gry. Z drugiej strony Robben zaznaczył, że obecnie ma więcej czasu na prywatne sprawy, zaś jego dzieci są dla niego największą motywacją po zawieszeniu butów na kołek.
‒ Na początku nie brakowało mi futbolu tak naprawdę. Jednakże potem pojawił się moment, w którym znowu czułem te łaskotanie i miałem myśli: ‘Hej, może chciałbym jeszcze trochę pograć’ – powiedział Arjen Robben.
‒ Od czasu do czasu nadal mam to uczucie. Z tym wirusem, to bardzo dziwna sytuacja dla nas wszystkich, jednak kiedy piłka znowu powróci, to znowu będę to czuł. Być może to pozostanie ze mną już na zawsze, nawet w małym stopniu. Jestem po prostu sportowcem – wspomniał Holender.
‒ Opuściłem wiele spotkań, byłem zajęty. Nigdy wcześniej nie mogłem zaplanować nic prywatnie. Kiedy jesteś na emeryturze, to nikt na Ciebie nie czeka, ale potrzebujesz czegoś, co Cię będzie motywowało. W tym przypadku są to moje dzieci – podsumował Holender.
REKLAMA
Po tym jak Arjen zakończył swoją piłkarską karierę, to zajął się trenowaniem chłopięcej drużyny – w kilku sesjach prowadził nawet swojego syna. Mimo wszystko Robben nadal nie zdecydował jeszcze, jaką ścieżkę obierze sobie w przyszłości.
Komentarze