Arjen Robben stracił wiarę w mistrzostwo Niemiec. Zdaniem holenderskiego skrzydłowego, dogonienie Borussii Dortmund jest już niemożliwe i pierwsze miejsce w Bundeslidze jest już zarezerwowane.
Na półmetku sezonu 2010/11 Bawarczycy mieli 13 punktów straty do lidera. W piątkowym meczu BVB pewnie pokonało drugi w tabeli Bayer Leverkusen, a Bayern pechowo stracił punkty z VfL Wolfsburg, efektem czego jest teraz 16. punktowa przepaść.
"Już możecie pogratulować wygrania tytułu. Nie ma sensu mówić więcej o pierwszym miejscu, tak jak robi to kilku z nas" - mówi Arjen.
"Oczywiście, zawsze jest nadzieja, nawet przy jedynie teoretycznych szansach, ale my zostaliśmy po prostu za daleko w tyle. Musisz to zaakceptować i pogodzić się z tym".
"To niesamowite osiągnięcie w wykonaniu Dortmundu i powinni zbierać za to gratulacje".
We wczorajszym meczu Robben wrócił do gry po przeszło półrocznej przerwie. Zmienił Francka Ribery, który doznał urazu w starciu z Josue.
Rodak Arjena, Louis van Gaal, nie podziela pesymizmu swojego podopiecznego.
"Wszystko jeszcze możę się zdarzyć, ale w tej chwili skupiamy się na drugim miejscu" - przyznaje trener Bayernu.
Komentarze