DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Robben ratuje FCB przed blamażem

fot. J. Laskowski / G. Stach

Dzięki bramce Arjena Robbena w doliczonym czasie gry Bayern Monachium mógł ze spokojną głową udać się na urlop świąteczny. Radość z Bożego Narodzenia mogli zepsuć piłkarze VfL Bochum, którzy w meczu Pucharu Niemiec wyszli na prowadzenie za sprawą gola Giovanniego Federico (26.). Po zmianie stron jednak to Bawarczycy dwa razy znaleźli sposób na bramkarza rywali - najpierw uczynił to Toni Kroos (52.), a następnie Robben (90.+1). Tym samym FCB zapewniło sobie grę na trzech frontach na wiosnę.

REKLAMA

 

Jupp Heynckes nie zamierzał lekceważyć rywala i wystawił praktycznie najmocniejszy skład jaki mógł. W linii pomocy zagrali Kroos, Robben i Franck Ribery, zaś w napadzie od pierwszych minut zagrał Ivica Olic.

 

Początek spotkania należał zdecydowanie do przyjezdnych, którzy mieli olbrzymią przewagę w posiadaniu piłki i non stop nękali atakami obronę gospodarzy. Nieudane próby zaliczyli kolejno Anatolij Tymoszczuk, Luiz Gustavo i Olic.

REKLAMA

 

Jednak to pierwsza składna akcja Bochum dała niespodziewane prowadzenie zespołowi z 2. Bundesligi. Daniel van Buyten nie upilnował wbiegającego w pole karne Mirkana Aydina, zaś Holger Badstuber do spółki z Tymoszczukiem kompletnie odpuścili obronę, czego efektem był strzał do pustej bramki Federico (26.).

 

REKLAMA

20 sekund później powinno byc 1:1, ale z 5 metrów do siatki głową nie trafił Robben. Kibice VfL z ulgą przyjmowali kolejne zablokowane próby uderzeniem zza pola karnego Ribery'ego. Doskonałą okazję w 42. minucie miał Robben, ale w starciu z Marcelem Maltritzem teatralnie upadł na murawę i sędzia nie dość, że przerwał akcję FCB to jeszcze ukarał Holendra żółtą kartką. Na przerwę Bawarczycy schodzili przy sensacyjnym wyniku 0:1.

 

Na drugą połowę Heynckes do gry desygnował Mario Gomeza i Davida Alabę, którzy zastąpili Olica oraz Gustavo. Zaraz po zmianie stron miał miejsce huraganowy atak gości - najpierw w poprzeczkę trafił Jerome Boateng, zaś chwilę później świetnie futbolówkę między sobą rozegrali Kroos i Gomez i ten pierwszy pokonał golkipera Bochum, doprowadzając do remisu.

 

Na rozstrzygnięcie kibice zmuszeni byli poczekać aż do samej końcówki - wówczas złe podanie przejął Philipp Lahm, natychmiast zagrał do Ribery'ego. Francuz przeszedł jednego rywala, po ziemi zagrał piłkę w pole karne, gdzie znalazł się Robben i precyzyjnym strzałem ustalił wynik pojedynku na 2:1 dla FCB.

REKLAMA

 

VfL Bochum - FC Bayern 1-2


VfL Bochum: Luthe - Kopplin, Maltritz, Acquistapace, Toski (Freier 46) - Kramer - Federico (Ginczek 58), Dabrowski - Inui - Chong Tese, Aydin


Rezerwowi: Esser, Eyjolfsson, Johansson, Berger, Vogt


FC Bayern: Neuer - Boateng (Rafinha 68), Van Buyten, Badstuber, Lahm - Tymoshchuk, Luiz Gustavo (Alaba 46) - Robben, Kroos, Ribéry - Olic (Gomez 46)

 

Rezerwowi: Butt, Contento, Pranjic, Petersen

 

Sędzia: Michael Weiner (Giesen)


Widzów: 29,299


Bramki:    1-0 Federico (26), 1-1 Kroos (52), 1-2 Robben (90+1)

 

Żółte kartki: Toski, Kramer / Robben, Van Buyten

Źródło:
Barjen

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...