Nie jest żadną tajemnicą, że w trakcie trwania letniego okienka transferowego z drużyną rekordowego mistrza Niemiec łączyło się kilku środkowych pomocników.
Na samym początku celem numer jeden monachijczyków był Rodrigo z Atletico Madryt, ale hiszpański pomocnik wybrał grę dla Manchesteru City pod wodzą Pepa Guardioli. Wówczas mistrzowie Niemiec skupili swoją uwagę na innymi zawodniku z La Ligi.
Mowa rzecz jasna o Marku Roce, którego macierzystym klubem jest Espanyol. Hasan Salihamidzic spotkał się nawet z przedstawicielami Hiszpana w Paryżu, ale koniec końców transfer ten nie doszedł do skutku głównie ze względu na kwotę transferową.
Podczas gdy „Bawarczycy” chcieli wynegocjować niższą sumę, to Espanyol do końca był nieugięty i nie zamierzał schodzić poniżej żądanych 40 milionów euro (tyle wynosiła jego klauzula odejścia). Ostatni na temat swoich niedoszłych przenosin do FCB wypowiedział się sam zainteresowany.
− Ten temat nie wytrącił mnie z równowagi, ponieważ to sprawy, na które nie mam wpływu. Mam od tego swoich agentów. Skupiam się na teraźniejszości i moim celem jest poprawiać się każdego dnia – powiedział Roca.
− Nigdy nie rozmawiałem z jakimkolwiek klubem bezpośrednio. Mogłem trafić do Bayernu Monachium, coś słyszałem, ale obecnie jestem tutaj. Nie myślę o tym, ponieważ mogę skupić się na mojej dziennej pracy i obowiązkach – podsumował Hiszpan.
REKLAMA
Wyceniany na 30 milionów euro pomocnik wystąpił póki co w 8 oficjalnych spotkaniach sezonu 2019/20. W tym okresie Marca Roca asystował przy dwóch trafieniach (w eliminacjach do Ligi Europy).
Komentarze