DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Rozmowy z Upamcano utknęły w martwym punkcie?

fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com

Jeszcze do niedawna wszystko wskazywało na to, że nowa umowa dla Dayota Upamecano jest kwestią czasu. Niestety, ale ostatnio sprawy nieco się skomplikowały.

Na przestrzeni ostatnich tygodni, zwłaszcza po ogłoszeniu nowych kontraktów dla Musiali czy Daviesa, media w Niemczech oraz Francji były przekonane, że nowa umowa Dayota Upamecano jest już tylko kwestią czasu.

REKLAMA

Jak informuje Christian Falk ze sportowej redakcji „Bilda”, dyrektor sportowy Christoph Freund oraz członek zarządu ds. sportu Max Eberl, byli wręcz przekonani i pewni, że porozumienie z Francuzem zostanie osiągnięte błyskawicznie. Niestety, ale w ostatnim czasie rozmowy nieco utknęły w martwym punkcie…

Upamecano oczekuje wyższej pensji

Według wyżej wspomnianego dziennikarza, istnieje kilka powodów, dla których obie strony nie są w stanie osiągnąć wciąż pełnego porozumienia ws. nowego kontraktu (do końca czerwca 2030 roku).

Podczas gdy „Bawarczycy” szukają oszczędności i chcą ograniczyć pensje, agent Dayota Upamecano oczekuje podwyżki dla swojego klienta, zwłaszcza po tym, jak wyże wynagrodzenie otrzymali Alphonso Davies oraz Jamal Musiala, przy okazji ich nowych kontraktów.

Co więcej strona francuskiego stopera jest zdania, że obecna klauzula odejścia w jego umowie (około 120 milionów euro) jest zwyczajnie za wysoka, dlatego też stawiają oni warunek, aby obniżyć jej sumę. Presja na szefach FCB rośnie z każdym kolejnym tygodniem.

REKLAMA

Vincent Kompany jest wielkim zwolennikiem Upamecano i chciałby kontynuować współpracę z Dayotem, dlatego też Eberl i spółka znajdują się obecnie pod ścianą.

Źródło: Sport Bild
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...