Bayern osiągnął w Niemczech wszystko i świętuje w tym roku dublet. Franck Ribery, Luca Toni i reszta drużyny oczarowała Bundesligę, wprawiła w osłupienie przeciwników i ma ochotę na więcej. W wywiadzie dla portalu sport1.de Karl – Heinz Rummenigge opowiada o kończącym się sezonie, gorzkiej porażce w Pucharze UEFA i zapowiada nowe wyzwania.
Sport1: Gratulujemy podwójnej korony. Czy obok radości czuje Pan także satysfakcję po ostrej krytyce sprzed roku?
Karl – Heinz Rummenigge: „Dryżyna rozegrała wspaniały sezon, jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Ale nie należę do ludzi, którzy sami siebie klepią po ramieniu, gdy cokolwiek wygrają. Zainwestowaliśmy mnóstwo pieniędzy w nowych piłkarzy, którzy dodali drużynie jakości. To niesamowita przyjemność pracować z tą drużyną, w tym sezonie, ponieważ nie tylko zdobywa ona tytuły, ale także ma silny charakter.”
Sport1: Również dlatego, że pokazała bardziej atrakcyjną grę niż w poprzednich latach?
Rummenigge: „Tak, widzowie tego sezonu, po dość niezadowalającym poprzednim, naprawdę dostali to, czego oczekiwali. Wyrazili to tym, że każdy mecz pucharowy graliśmy przy pełnych trybunach. Również w tym mogliśmy ustanowić nowy rekord. Popyt na bilety jest tylko oznaką, że fani są bardzo zadowoleni.”
Sport1: Czy mimo to planujecie kolejne wzmocnienia?
Rummenigge: „Ściągnięcie Tima Borowskiego jest już pewne, musimy tylko znaleźć drugiego bramkarza. Czy dojdzie do innych transferów zależy od tego, co zaproponuje rynek i jakie będą nasze ograniczenia finansowe. Jedno jest jednak pewne. Nie będziemy tak aktywni na rynku transferowym, jak przed zeszłym sezonem. Po pierwsze jest to niekonieczne, po drugie brakuje nam funduszy. Nie mamy za plecami żadnego oligarchy. Który wyrównałby deficyt.”
Sport1: Mimo to słyszy się wiele nazwisk, przede wszystkim Gennaro Gattuso. Już się z nim dogadaliście?
Rummenigge: „Nie chciałbym tego komentować. Wiadomo, że wciąż obowiązuje go kontrakt z AC Milan. Dlatego nie chciałbym podgrzewać sytuacji, głównym powodem jest nasza przyjaźń z Włochami.”
Sport1: Porażka w Pucharze UEFA nie przyćmiła bilansu w tym sezonie?
Rummenigge: „W St. Petersburgu przeżyliśmy małe rozczarowanie, szczególnie na górze. Trzeba przyznać. Wprawdzie nie uważam, że osiągnięcie przez niemiecką drużynę półfinału Pucharu UEFA jest złe, ale wynik 0:4 był bez wątpienia wysoki, mogło się to skończyć trochę łagodniej dla nas.”
Sport1: Uli Hoeness powiedział, że przez jeden mecz, nie powinno się mówić źle o całym sezonie. Czy Pan też tak uważa?
Rummenigge: „Ostatnie miesiące kosztowały drużynę wiele sił. W przeciwieństwie do nas, Zenit dopiero rozpoczął sezon i nawet mógł przełożyć mecz, by lepiej się przygotować. Poza tym St. Petersburg ma drużynę ze znakomitymi piłkarzami, którzy zostaną sprzedami za duże pieniądze.”
Sport: Trzy dni później Bayern został mistrzem Niemiec, a trener Ottmar Hitzfeld po meczu w Wolfsburgu powiedział, że Rok z Bayernem jest jak dziesięć lat gdzie indziej. Co miał na myśli?
Rummenigge: „Miał na myśli ogromną presję, pod jaką grała drużyna. Gdy przegrywa się jeden mecz, jak z Zenitem, ma się wrażenie, że wrogowie bardzo szybko wychodzą z piwnicy i ostrzą noże. Ale to nie przynosi skutków, ponieważ presja nie zmniejszy się także w kolejnych latach. Obawiam się, że w przyszłym sezonie jeszcze się zwiększy. Ale my się przeciwstawimy i postaramy się o kolejne sukcesy.”
Sport1: Jak radzi sobie Pan z presją prywatnie?
Rummenigge: „Krytyka tylko mnie pobudza. Nie denerwuję się, gdyż stąd czerpię motywację. Od 18 roku życia jestem częścią wielkiej piłki, to dwie trzecie mojego życia. Wszyscy jesteśmy pod presją, ale musimy wytrzymać i w naszej drużynie dajemy sobie z tym radę.”
Sport1: Jeszcze przez rok będzie Pan w zarządzie z Uli Hoenessem, później zostanie on szefem rady nadzorczej. Zastanawiał się Pan kiedykolwiek, jak długo będzie Pan pełnił swoją rolę?
Rummenigge: „Uli zawsze był, w przeciwieństwie do mnie, człowiekiem, który miał dokładnie zaplanowaną karierę. Jego nowe zadania to dla mnie logiczne konsekwencje. Ale muszę szczerze przyznać, że o tym nie myślę. Żyję z dnia na dzień. Wcześniej jako piłkarz zawsze chciałem podpisywać pięcioletnie kontrakty, ale przez mój pobyt we Włoszech, zmieniło się moje nastawienie. Robię coś tak długo, jak długo sprawia mi to przyjemność. I gdy to się nie udaje, trzeba się liczyć z tym, że znika się ze sceny. Koniec.”
Sport1: Ale Pan nie jest jeszcze znudzony?
Rummenigge: "Nie, w ogóle. Pełnię swoją funkcję od 1991 roku i w tym czasie świętowałem wiele wspaniałych sukcesów, w tym największy – triumf w LM w 2001 roku. Ale ten sezon sprawił mi najwięcej przyjemności."
Sport1: Ottmar Hitzfeld kończy swoją przygodę trenerską z Bayernem. Jak ocenia Pan jego ostatni sezon w Monachium?
Rummenigge: „Uważam, że był cudowny. Przed rokiem Ottmar nie był pewien, czy nie jest za stary do tej pracy, zużyty i czy wciąż może być dobrym trenerem. Dlatego jestem bardzo szczęśliwy, że osiągnęliśmy z nim te sukcesy.”
Sport1: Mogliśmy przeczytać, że mówiąc „Piłka nożna nie jest matematyką” miał Pan duży wpływ na dobycie dubletu, gdyż wyzwoliły one w piłkarzach dodatkowe siły.
Rummenigge: „Uważam, że obiektywna krytyka jest produktywna. Ale ja nie będę nikogo krytykował publicznie. Byłem rozgoryczony po meczu z Boltonem, ponieważ nie podobały mi się osiągnięcia i rotacja w składzie. Ale trzy dni później spotkałem się z Hitzfeldem u mnie w biurze i przy kawie wszystko sobie wyjaśniliśmy. Przeprosiłem go i on powiedział, że zrezygnuje z rotacji. Na tym zakończyliśmy ten temat. Ponieważ jesteśmy i będziemy zaprzyjaźnieni."
Sport1: Przed sezonem, Bayern sprowadził piłkarzy za wiele pieniędzy, przede wszystkim mowa o Luce Tonim i Francku Ribery. Co zrobiliście, że od razu się zaaklimatyzowali?
Rummenigge: "Od początku próbowaliśmy pośredniczyć w kontaktach z rodziną i ojczyzną. Przyśpieszyliśmy proces integracji w obcym kraju dzięki tłumaczom, którzy zawsze byli do ich dyspozycji. Zauważyliśmy, że czują się coraz lepiej. Luca. podczas mistrzowskiej fety, mówił cały czas po niemiecku. Śmiesznie się tego słucha, ale to dowód, że daje sobie wśród nas radę.”
Sport1: Czym jest ich obecność dla Bundesligi?
Rummenigge: „Dla nas było to szczęśliwe zrządzenie losu, że trafili oni do nas. Również liga jest bez wątpienia bardziej atrakcyjna. We Włoszech i Francji nigdy wcześniej nie pisano tyle o Bayernie, co teraz. To są bardzo dobre efety uboczne, które z chęcią wykorzystamy."
Sport1: Poza tym przybyło sześciu nowych zawodników. Czy Jan Schaudraff jest jedynym rozczarowaniem?
Rummenigge: „ Trzeba by ocenić każdego z osobna. Gdy Jan dołączył do nas w styczniu zeszłego roku, nie mieliśmy jeszcze zamiaru sprowadzać tylu nowych piłkarzy. Ale gdy w drużynie grają Luca Toni, Miroslav Klose i Lukas Podolski, oczywiste jest, że Jan nie będzie miał wielu okazji do gry. Mimo to powiem, że jest on dobrym zawodnikiem. Wierzę, że z Hannoverem 96 podpisze dobry kontrakt."
Sport1: W zeszłym roku bardzo dobrze wypowiadał się Pan o Miro Klose, jednakże przez długie okresy sezonu był on w słabszej formie. Czy mimo to jest Pan zadowolony?
Rummenigge: „Przez cały sezon spełniał nasze oczekiwania. Strzelił dla nas 20 bramek, to nie najgorzej jak na pierwszy sezon. Mimo to, mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie grał jeszcze lepiej. To dotyczy również innych piłkarzy.”
Sport1: Kogo ma Pan na myśli?
Rummenigge: „Może Jose Ernesto Sose, który musiał znieść dużą krytykę. Ma wszystko przed sobą. Wszyscy jesteśmy przekonani, że Jose jest doskonałym piłkarzem i może być doskonałym wzmocnieniem drużyny. On wciąż nie zintegrował się z drużyną w stu procentach. Postaramy się to zmienić w przyszłym sezonie.”
Sport1: W defensywie nowy był tylko Marcell Jansen, a mimo to była to najpewniejsza część drużyny.
Rummenigge: „ Nasza obrona dokonała coś wspaniałego. W 31 meczach Bundesligi straciliśmy tylko 18 bramek i możemy ustanowić nowy rekord. Również Oliver Kahn zagrał świetny sezon, który przywołuje wspomnienia jego najlepszych czasów.”
Sport1: Jaką pozycję ma Kahn w historii drużyny?
Rummenigge: „W ciągu ostatnich 10 lat był najważniejszym piłkarzem Bayernu. Ze swoją szaleńczą ambicją poszedł w odpowiednim kierunku. Jego odejście będzie dla nas wielką stratą – stracimy bramkarza, ale także osobowość. Będzie bardzo trudno wypełnić te braki.”
Sport1: Wróci później do Bayernu?
Rummenigge: „Nie wiem, co zamierza, ale nie odrzucam takiej możliwości. Teraz z pewnością zrobi sobie przerw, z własnego doświadczenia wiem, że to dobre rozwiązanie. Pozostaniemy w dobrych stosunkach. Gdy tylko wykaże zainteresowanie, spotkamy się.”
Sport1: Niedawno Philipp Lahm oświadczył, że Bayern nie jest zdolny do wygrania LM w najbliższym czasie. Oczywiście myśli o wyjeżdzie za granicę. Wuerzy Pan, że spędzi on w Monachium jeszcze jeden sezon?
Rummenigge: „Philipp ma kontrakt do 2009 roku i wychodzę z założenia, że w przyszłym sezonie będzie z nami. Uważam też, że nie padło jeszcze ostatnie słowo w sprawie przedłużenia kontraktu. Razem z Juergenem Klinsmannem spróbujemy przekonać Philippa, że Bayern jest wspaniałą drużyną.”
Sport1: Lukas Podolski również wspominał o odejściu ze względu na rolę rezerwowego. Jak oceni Pan jego sytuację?
Rummenigge: „W tym wypadku jestem spokojny. To zrozumiałe, że Lukas nie czuje się dobrze na ławce. Ale w rundzie rewanżowej jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. A dzięki współpracy z Klinsmannem rozwinie się jeszcze bardziej, jestem tego pewien.”
Sport1: Również Bastian Schweinsteiger jest w stagnacji, a do tego interesują się nim włoskie kluby…
Rummenigge: „Bastian okazał oczywiste zainteresowanie możliwością pozostania w Monachium. Znakomicie się tutaj czuje. Wygląda na to, że wkrótce będziemy rozmawiać o nowym kontrakcie.”
źródło: sport1.de
Komentarze