Wielu młodszych oraz starszych kibiców nie ma wątpliwości, że sezon 2011/12 był jednym z najgorętszych w historii Bayernu Monachium.
W końcu podopieczni ówczesnego trenera Juppa Heynckesa przegrali nie tylko Bundesligę i Puchar Niemiec, ale przede wszystkim finał Champions League, który na domiar wszystkiego był rozgrywany na Allianz Arenie w Monachium.
Niemniej jednak w kolejnej kampanii 2012/13 monachijczycy zaatakowali ze zdwojoną siłą, pisząc historię klubu – piłkarze FCB wygrali wszystkie trzy trofea i zdobyli tym samym potrójną koronę. Ostatnio Matthias Sammer (były dyrektor sportowy Bayernu) przyznał wprost, że sezon 2011/12 był bardzo ważny dla klubu.
– To był bardzo ważny sezon dla Bayernu, nawet jeśli był smutny i bolesny. Trzeba było wszystko przegrać w 2012 roku, aby potem nadać właściwy kierunek i wrócić na szczyt. W tamtym czasie dosłownie zraniono honor Bayernu – powiedział Sammer.
– Dostrzegłem to zaraz w pierwszych rozmowach z Ulim Hoenessem, zaś w klubie kwestionowano wszystkie stanowiska. Panowała duża niepewność. Dla szalonego rozwoju, jaki FC Bayern przeszedł od tamtego czasu do dziś, zwycięstwo było mniej ważne niż porażka – mówił dalej.
– 2012 rok bez trofeów - ten rok uderzył w Hoenessa i Rummenigge jak nic innego dotąd. To można było dostrzec na własne oczy. Podjęto decyzje i wszyscy wiedzieli, że nie ma już odwrotu i jakichkolwiek wymówek. Finał i zwycięstwo na Wembley było owocem tych działań – podsumował Matthias Sammer.
REKLAMA
Jeśli mowa o bieżącym sezonie 2022/23, to niestety mistrzowie Niemiec są na kursie, aby również zakończyć kampanię bez jakiegokolwiek trofeum (klub wciąż ma małe szanse na zdobycie patery mistrzowskiej).
Komentarze