Renato Sanches w rozmowie z monachijskim Tz opowiedział dziennikarzom o swoich odczuciach związanych z przenosinami do nowego kraju, kolegach z drużyny i rodzinie.
Ostatnie miesiące nie należą do najłatwiejszych w krótkiej karierze Renato Sanchesa. Portugalczyk, który latem trafił do klubu ze stolicy Bawarii, wypadł z rotacji Carlo Ancelottiego i nie ma okazji do występów przynajmniej na ligowych boiskach. 19-latek przyznał, że nie jest łatwo mu żyć w nowym kraju.
Nie jest łatwo być tutaj, ale teraz mogę bardziej wspierać moją rodzinę. Przejście do nowego kraju było dla mnie wielkim krokiem. Nie umiem dobrze angielskiego, niemiecki jeszcze mniej. Każdy zawodnik musi być jednak na to przygotowany.
Sanches odniósł się także do postrzegania drużyny przez kibiców i media oraz jego relacjach z kolegami z klubu.
Ludzie myślą, że jesteśmy zespołem pełnym gwiazd. Tak naprawdę wszyscy jesteśmy bardzo zrelaksowani. Zostałem bardzo dobrze przyjęty w drużynie. Spędzam więcej czasu z zawodnikami, którzy mówią po portugalsku. Jednak Alaba i Ribery również bardzo mi pomogli.
Komentarze