Na przestrzeni ostatnich kilku dni, na temat sytuacji i wojny na Ukrainie wypowiedziało się wiele osób ze świata sportu – w tym także z Bayernu Monachium.
Tym razem swoje zdanie wyraził pomocnik bawarskiego klubu, a będąc dokładniejszym Leroy Sane, który udzielił obszernego wywiadu dla niemieckiego tygodnika „Bild am Sonntag”.
Skrzydłowy „Gwiazdy Południa” ma wielką nadzieję, że wojna wkrótce się skończy i ludzie przestaną cierpieć. Ponadto Niemiec odniósł się do swojego kolegi z Manchesteru City, Ołeksandra Zinczenki, który pochodzi z Ukrainy.
− Kiedy śledzi się to wszystko w mediach, jest się po prostu bardzo, bardzo smutnym i oszołomionym. Jest to absolutna tragedia dla tych biednych ludzi, którzy nie mogą nic na to poradzić i próbują uciekać, aby się uratować – powiedział Sane.
− W City grałem z Zinchenko, bardzo sympatycznym kolegą, ma tyle lat, co ja. Oczywiście, że cierpisz razem z nim. Mam nadzieję, że razem z rodziną ma się dobrze i że jak najszybciej będą mogli znów żyć w pokoju. Mam szczerą nadzieję, że ta wojna wkrótce się skończy – mówił dalej.
W tej samej rozmowie, skrzydłowego Bayernu Monachium zapytano również wprost, czy jego zdaniem wykluczenie rosyjskich drużyn oraz reprezentacji z międzynarodowych rozgrywek było właściwym posunięciem ze strony europejskich i światowych organizacji.
− Nie jest to wina klubów, drużyn i zawodników, których to dotyczy. Ale granie w Rosji lub przeciwko rosyjskim drużynom byłoby teraz bardzo trudne do wyobrażenia. Dlatego rozumiem te decyzje – podsumował Leroy Sane.
Komentarze