Dokładnie w ostatnim dniu letniego okienka transferowego w 2020 roku, szeregi rekordowego mistrza Niemiec zasilił francuski defensor − Bouna Sarr.
W tamtym czasie transfer Francuza wydawał się być wielkim nieporozumieniem i jak się później okazało, obawy kibiców rekordowego mistrza Niemiec okazały się słuszne, albowiem Bouna Sarr po dziś nie odgrywa żadnej ważnej roli w Bayernie.
Niemniej jednak w ostatnim wywiadzie dla „L’Equipe”, francuski defensor podkreślił, że jednym ze zwolenników jego transferu na Allianz Arenę był Hansi Flick, który miał powiedzieć mu w jednej z rozmów, iż jest zawodnikiem, na którego czekał.
− Hansi Flick powiedział mi, że jestem typem piłkarza, na którego czekał i nie ściągnął mnie w roli rezerwowego, lecz zawodnika, który jeśli będzie radził sobie dobrze – będzie grał – powiedział Sarr.
− W moim pierwszym meczu z 1. FC Dueren zdobyłem 2 asysty. Potem Benji doznał kontuzji. Miałem wówczas problemy z kolanem, ale ludzie o tym nie wiedzieli i grałem nafaszerowany środkami przeciwbólowymi – mówił dalej.
− Na mecz z BVB nie mieliśmy żadnego innego prawego obrońcy i musiałem zagrać pomimo bólu – podsumował Bouna Sarr.
REKLAMA
Na ten moment przyszłość Francuza w Monachium pozostaje mocno niepewna. Jeśli Bouna nie odejdzie zimą do AS Romy (od kilku dni krążą takie plotki), to należy spodziewać się jego odejścia w letnim okienku transferowym, zwłaszcza że z FCB łączy się m. in. Sergino Desta z Barcelony.
Komentarze