W ostatnim dniu letniego okienka transferowego w 2020 roku, klub ze stolicy Bawarii przeprowadził cztery „paniczne” ruchy na rynku transferowym.
Jak już wiemy do Monachium na zasadzie transferu definitywnego trafili Bouna Sarr, Marc Roca oraz Eric Maxim Choupo-Moting. Ponadto zdecydowano się również na wypożyczenie Douglasa Costy z Juventusu.
Z perspektywy czasu na ten moment jako jedyny udany ruch można uznać pozyskanie Kameruńczyka, który został ściągnięty z myślą o odciążeniu od czasu do czasu Roberta Lewandowskiego. Jeśli zaś mowa o Roce, to Hiszpan miał nie tylko pecha z urazami, ale i rzadko kiedy otrzymywał okazje, aby zaprezentować swoje możliwości.
Mimo nieudanego sezonu, pomocnik nie zamierza opuszczać FCB, o czym też poinformował „Sport1”. Co więcej monachijczycy również nie chcą pozbywać się się swojego gracza. Jednakże w styczniu, biorąc pod uwagę występy 24-latka z pierwszej połowy kampanii 2021/22, klub będzie chciał ocenić jego rozwój i podjąć ewentualną decyzję.
Inaczej zaś sytuacja wygląda w przypadku Sarra, który od tygodni jest wystawiony na listę transferową, lecz póki co brak konkretnych ofert kupna. W ostatnim czasie pojawiły się jednak luźne zapytania z kilku klubów w Turcji.
Florian Plettenberg podkreśla, że biorąc pod uwagę fakt, że Bouna ma długi kontrakt i dobrze zarabia w Monachium, Francuz nie widzi potrzeby, aby miał nagle godzić się na obniżkę pensji i przenosiny do innego klubu. Na ten moment tendencja wskazuje na to, że defensor zostanie w zespole na kolejny sezon.
Komentarze