Już w najbliższy wtorek 28 sierpnia na Allianz Arenie w Monachium odbędzie się pożegnalny mecz Bastiana Schweinsteigera, który w Bayernie spędził ponad 17 lat swojej piłkarskiej kariery.
Ostatnio w obszernym wywiadzie dla oficjalnej witryny Bayernu wypowiedział się sam pomocnik, który przebywa już w Monachium i trenuje tam ze swoimi kolegami z Chicago Fire. Schweinsteiger wypowiedział się między innymi na temat nadchodzącego meczu i swojej miłości do klubu.
– Bayern zawsze będzie w moim sercu. Oglądam większość spotkań w telewizji. Na całe szczęście łatwo jest śledzić to co się dzieje w Monachium. Wciąż jestem w kontakcie z kilkoma zawodnikami jak np. z Thomasem Muellerem oraz Manulem Neuerem. Ale oczywiście nie jestem w stanie dowiedzieć się wszystkiego – powiedział Niemiec.
– Teraz mogę dostrzec, że Bayern jest jeszcze większy niż kiedykolwiek. To niesamowite jak klub jest tutaj popularny. Ostatnio graliśmy w Vancouver. Wielu fanów nosiło tutaj koszulki Bayernu. Po każdym meczu zawsze spędzam trochę czasu z fanami. To wszystko sprawia, że czuję się nieco jak ambasador – mówił dalej Schweinsteiger.
– Ciężko powiedzieć jak zareaguje. Początki, zwycięstwa, doświadczenia. To był wspaniały okres. Nie mogę doczekać się powrotu na murawę Allianz Areny, spotkania starych przyjaciół i znajomych oraz rzecz jasna fanów. Nie miałem okazji pożegnać się wcześniej, dlatego też jestem bardzo wdzięczny, że Bayern zorganizował ten mecz pożegnalny – kontynuował.
W dalszej części wywiadu poruszono także między innymi temat nowego trenera FCB, czyli Niko Kovaca, który miał okazję grać przecież z Bastianem w bawarskim klubie.
– Bayern i Kovac. Moim zdaniem to dobre dopasowanie. Niko i jego brat mają DNA Bayernu. Znają klub i włodarzy bardzo dobrze. Obaj są bez dwóch zdań mocno zmotywowani. Jestem szczęśliwy widząc ich z powrotem w Monachium – zauważył pomocnik.
– Już wtedy mogłeś dostrzec, że kiedyś będzie trenerem. Grał w pomocy. Pod względem taktycznym był bardzo mądry. Wizja, organizacja i dyscyplina były dla niego bardzo ważne. Był zawsze bardzo dobry w motywowaniu samego siebie, ponadto zawsze podnosił na duchu swoich kolegów – podsumował Schweinsteiger.
Komentarze