DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Sergio: Mane nie jest drugim Ronaldo

fot. Vitalii Vitleo / Shutterstock.com

Choć na początku sezonu wszyscy eksperci i kibice zachwycali się grą Sadio Mane w Bayernie Monachium, to ostatnio entuzjazm ten nieco przygasł.

Ma to oczywiście związek z faktem, że Senegalczyk zanotował spadek formy i w ostatnich pięciu meczach z rzędu nie strzelił bramki oraz nie zanotował żadnej asysty.

REKLAMA

W ostatnim czasie Sadio Mane znalazł się w ogniu krytyki, ale wiele osób związanych z niemiecką piłką broni jednak 30-latka. Nie dalej jak wczoraj w rozmowie dla dziennika „Bilda” na temat nowego nabytku FCB wypowiedział się były napastnik „Bawarczyków” – Paulo Sergio – który podkreślił, że były gracz Liverpoolu potrzebuje też pomocy reszty kolegów z zespołu.

− Sadio przyszedł do Bayernu z klubu, w którym dzielił presję zdobywania bramek z Salahem i Firmino. Teraz jako supergwiazda, stawia czoło tej presji w pojedynkę. Ale tak dobry jak jest jako zawodnik - potrzebuje swoich kolegów – powiedział Sergio.

− Mane nie jest drugim Ronaldo, który w pojedynkę może rozstrzygać mecze. Zespół musi mu pomóc, tak samo jak Mane pracuje dla drużyny – dodał.

− Dokładnie – presja bramek musi zostać rozłożona na kilka barków. Muszą teraz dzielić tę chciwość na bramki, którą miał Lewandowski. Teraz inni muszą wziąć na siebie odpowiedzialność strzelania goli – podsumował Paulo Sergio.

REKLAMA

Mając na uwadze cały sezon 2022/23 i wszystkie rozgrywki (Bundesliga, Puchar Niemiec, Superpuchar Niemiec i Liga Mistrzów), to Sadio w 11 meczach o stawkę zdobył łącznie 5 bramek. Okazję do podreperowania swojego dorobku, Mane będzie miał już dziś o 20:30 przeciwko Bayerowi 04 na Allianz Arenie w Monachium.

 

Źródło: Bild.de
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...