Sytuacja w tabeli strzelców niemieckiej Bundesligi w sezonie 2020/21 rozkręca się z tygodnia na tydzień, choć obecnym królem strzelców od tygodni niezmiennie pozostaje Robert Lewandowski.
Podczas gdy Polak prowadzi z dorobkiem 26 bramek, to na drugim miejscu plasuje się Andre Silva z 18 golami. Podium zamyka z kolei Erling Haaland, który do tej pory zanotował 17 trafień.
Jakiś czas temu Roberta Lewandowskiego zapytano podczas konferencji, czy widzi już jakiegoś swojego następcę w bawarskim klubie. Napastnik FCB wskazał, że jednym z nich jest wspomniany wyżej Silva. Co z kolei o słowach „Lewego” myśli sam Portugalczyk?
− To znak, że sprawy idą w dobrym kierunku. Ale jestem przyziemny i wiem jakimi prawami rządzi się ten biznes. Muszę pracować i za każdym razem wciąż udowadniać, że potrafię zdobywać bramki − powiedział Silva.
W tej samej rozmowie dla niemieckiego dziennika „Bild” napastnik Eintrachtu Frankfurt odniósł się również do zeszłotygodniowego starcia z Bayernem, które z powodu urazu pleców był zmuszony opuścić.
− To wielkie rozczarowanie. Lecz taki jest futbol, trzeba przekuwać negatywy w pozytywy. Jestem bardzo dumny z zespołu. Ale jako drugi najlepszy strzelec, bardzo chciałem zagrać przeciwko Bayernowi i Lewandowskiemu − podsumował Andre Silva.
REKLAMA
Komentarze